Ukraiński TikToker
miał zostać
aresztowany
po tym jak zamieścił w sieci klip przedstawiający ukraińskie pojazdy wojskowe zaparkowane w pobliżu
centrum handlowego Retroville w Kijowie
. Centrum zostało
ostrzelane
przez rosyjskie wojsko.
Do sytuacji doszło w minioną niedzielę. Rosyjskie siły uderzyły w centrum handlowe na północno-zachodnich obrzeżach Kijowa, zabijając
osiem osób
. Dzień później Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zamieściła nagranie, na którym TikToker przeprasza za swoje zachowanie.
"TikToker zamieścił w internecie informację o lokalizacji ukraińskiego wojska w Kijowie. Później centrum handlowe, w którym znajdowali się nasi obrońcy, zostało poddane potężnemu uderzeniu rakietowemu przez rosyjskich okupantów" - przekazały ukraińskie służby.
"Świadomie lub nieświadomie, ten człowiek pomógł wrogowi. W tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo" - dodano.
TikToker na nagraniu udostępnionym przez ukraińskie służby przedstawił się jako
Artemew Pawel Aleksandrowicz
i powiedział, że jest mieszkańcem Kijowa. Zaapelował w nim, by ludzie "nie wrzucali rzeczy na TikToka".
Nie jest jasne, kiedy dokładnie Aleksandrewicz zamieścił nagranie. Rosyjski serwis informacyjny Pravda podaje, że do publikacji nagrania doszło 24 lutego, w dniu inwazji Rosji.
Ukraińscy urzędnicy ostrzegają obywateli, by nie zamieszczali w mediach społecznościowych nagrań z ukraińskich działań wojennych, gdyż może to pomóc rosyjskim siłom w osiągnięciu celów.
Rosyjskie ministerstwo obrony przekazało w poniedziałek, że celem ataku było "niedziałające" centrum handlowe, ponieważ było ono wykorzystywane przez siły ukraińskie jako "magazyn amunicji" i rakiet.