W poznańskiej Kurii Metropolitalnej odbyła się wczoraj
konferencja prasowa polskich biskupów
, którzy podsumowowali swoją wizytę w Ukrainie. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
abp Stanisław Gądecki
, prymas abp
Wojciech Polak
i metropolita lubelski
abp Stanisław Budzik
przebywali z "Wizytą Solidarności" w Kijowie i Lwowie od wtorku do piątku.
Abp Gądecki tłumaczył na wczorajszej konferencji, że celem wizyty był " znak solidarności Kościoła w Polsce z losem Kościołów w Ukrainie i zwrócenie uwagi na potrzebę modlitwy za pomordowanych". Biskupi spotkali się z miejscowymi hierarchami i zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Odwiedzili też
Irpień
i
Buczę
.
- Bucza i Irpin to miejsca męczeństwa. W milczeniu modliliśmy się w obliczu dramatu i cierpienia tych ludzi, który wypisany jest na ich twarzach i w ich sercach. Ale widzieliśmy też dramat zniszczeń. To dramat wypędzonych ludzi i zniszczonych domów - mówił abp Wojciech Polak.
- Ukraińcy pokazują, że w świecie bez wartości istnieje coś, co ma wartość, za co powinno się oddać życie. To jest kraj, który jest gotów umrzeć za wolność. (...)
To nie jest tylko sprawa Ukrainy, ale jest to sprawa Polski i całej Europy
- dodał abp Gądecki.
Biskupi byli pytani również o
postawę papieża Franciszka
, który jest krytykowany za swoje wypowiedzi o wojnie i niewskazywanie, kto jest agresorem. Abp Gądecki przyznał, że postawa papieża nie do końca jest w Ukrainie rozumiana. Tłumaczył jednak, że tak wygląda "działalność dyplomatyczna" Watykanu.
- Trzeba pamiętać, że Stolica Apostolska w swojej
działalności dyplomatycznej
kieruje się zawsze neutralnością, w podejściu do stron walczących stara się być bezstronna. Dyplomacja watykańska, wiedząc, że często po obu stronach walczą chrześcijanie, nie wskazuje wroga, agresora, stara się natomiast robić wszystko, by poprzez
tajne zabiegi
doprowadzić do pokojowej konkluzji. To prawdopodobnie było trudno zrozumiałe dla samych Ukraińców, przez tamtejsze społeczeństwo - mówił przewodniczący KEP.
Prymas abp Wojciech Polak podkreślał natomiast, że papież jest "po stronie tych, którzy cierpią".
- Jest oczywistą oczywistością, że
papież Franciszek staje po stronie słabszego
- nie tylko poprzez to, co mówi, ale i co czyni; przez pomoc, którą czyni od samego początku wojny - tu nie ma żadnego "ale". Papież Franciszek jest po stronie tych, którzy cierpią. Nie spotkałem się na Ukrainie z jakimkolwiek wyrzutem pod adresem Ojca Świętego, że nie staje po stronie słabszych,
Ukraińcy są bardzo wdzięczni Ojcu Świętemu
- stwierdził.