Przywódcy nieuznawanego przez kilka państw Unii Europejskiej
Kosowa
podpisali
wniosek o członkostwo w UE.
W uroczystości wziął udział prezydent Vjosa Osmani, premier Albin Kurti i przewodniczący parlamentu Glauk Konyuftsa.
Kosowo już od pewnego czasu zapowiadało, że w najbliższych dniach planuje złożyć wniosek o przyjęcie do UE. Ma to być
próba pokazania europejskim stolicom, że poważnie podchodzi do reform
i zbliżenia się do bloku państw należących do UE.
"Jesteśmy gotowi wprowadzić Kosowo na nową ścieżkę" - powiedział w wywiadzie dla Politico Besnik Bislimi, pierwszy wicepremier Kosowa odpowiedzialny za integrację europejską.
Proces akcesji do UE jest jednak
bardzo rozległy i wymaga wielu lat zmian w przepisach
, a także reform gospodarczych i sądowniczych. Przypadek Kosowa jest szczególnie trudny, ponieważ
kraju tego nie uznaje pięć państw UE
- Cypr, Grecja, Rumunia, Słowacja i Hiszpania. Władze Kosowa uważają, że jest to realne i
jako cel wskazują rok 2030.
Przez ostatnie lata UE nie przyjmowała do swoich szeregów nowych państwa. Wojna z Rosją na Ukrainie dała jednak nowy impuls do zabezpieczenia geopolitycznych wpływów Brukseli.
Kosowo ogłosiło niepodległość w 2008 roku, ale od tego czasu kraj ten pozostaje w napiętych relacjach z Serbią. UE prowadzi dialog między tymi dwoma krajami, jednak przyniósł on niewielki postęp.