W środę Sejm ma zająć się
wnioskiem o wotum nieufności
wobec ministra edukacji i nauki
Przemysława Czarnka
. Wniosek ma uzasadniać posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy. Znalazły się w nim zarzuty odnośnie
nieprawidłowości przy podziale pieniędzy na organizacje pozarządowe
, ale także m.in. dwukrotna próba przeforsowania ustawy lex Czarnek. Politycy opozycji zarzucają ministrowi także kryzys kadrowy w oświacie.
Wniosek do Sejmu został złożony na początku lutego:
- Stoimy tutaj i składamy już wspólny wniosek o odwołanie ministra Czarnka w imieniu przytłaczającej większości Polek i Polaków. 70 proc. Polaków domaga się dymisji Przemysława Czarnka z funkcji ministra edukacji i nauki. To rodzice, którzy doskonale wiedzą, jak dużo i jak często muszą dopłacać z własnej kieszeni do teoretycznie bezpłatnej edukacji. To także nauczyciele, którzy pracują za głodowe stawki, a minister edukacji nawet nie chce podjąć z nimi dialogu - podkreśliła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas wspólnej konferencji prasowej klubów opozycyjnych.
Poprzednio opozycja chciała odwołać ministra Czarnka w lipcu 2021 roku. Wówczas jednak wniosek o wotum nieufności poparło 205 posłów, 236 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu.