Były prezydent USA
Donald Trump
formalnie został postawiony w
stan oskarżenia
. Zarzuty, które potwierdziła wczoraj ława przysięgłych, związane są ze sprawą zapłacenia gwieździe porno pieniędzy za milczenie o rzekomych kontaktach seksualnych. Tym samym Trump został
pierwszym amerykańskim prezydentem
, któremu postawiono zarzuty karne, a w jego sprawie toczą się kolejne postępowania. Sam oskarżony twierdzi, że sprawa ma wymiar polityczny.
Nowojorska prokuratura postawiła Trumpowi zarzuty w związku ze sprawą przekazania
130 tys. dolarów
byłej gwieździe porno
Stormy Daniels
. Kobieta miała otrzymać je w październiku 2016 roku, w czasie trwającej kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w zamian za milczenie o kontaktach seksualnych z Trumpem. Środki, według śledczych, zostały przekazane jej przez
Michaela Cohena
- prawnika Trumpa i rozliczone przez firmę byłego prezydenta jako wydatki związane z obsługą prawną.
Prokuratura uważa, że w tej sprawie mogło dojść zarówno do fałszowania dokumentacji, jak i do łamania prawa wyborczego, bo zapłata za milczenie Daniels mogła mieć związek z trwającą kampanią wyborczą.
Sprawa romansu Trumpa z Daniels zyskała rozgłos w
2018 roku
, gdy o sprawie poinformował dziennik The Wall Street Journal. Kobieta w rozmowie ze stacją CBS potwierdziła wówczas, że dostała 130 tys. dolarów od Cohena. Prawnik Trumpa, Michael Cohen zaprzeczał kontaktom Trumpa z Daniels, potwierdził jednak, że kobieta otrzymała pieniądze, wówczas twierdził, że wydał je z własnej kieszeni i nie miały one związku z kampanią wyborczą. Tę wersję podważył później
Rudy Guliani,
kolejny prawnik Trumpa, który na antenie Fox News przyznał, że Trump wiedział, na co zostały wydane pieniądze i oddał je Cohenowi. W międzyczasie Daniels zaczęła otwarcie opowiadać o romansie z Trumpem, opowiadał m.in. o tym, jak jeden z jego pracowników groził jej i jej córce na parkingu przed supermarketem.
W sierpniu 2018 roku Cohen w związku ze sprawą stanął przed sądem, gdzie przyznał się do zarzutów dotyczących naruszenia prawa finansowania kampanii oraz innych zarzutów dotyczących m.in. uchylania się od płacenia podatków. W czasie procesu zeznał, że to Trump polecił mu wykonanie płatności na rzecz Daniels, a także innej, dla modelki Karen McDougal, która twierdziła, że miała romans z Trumpem. Cohen został skazany na trzy lata pozbawienia wolności.
Teraz w sumie
ponad 30 zarzutów
w sprawie postawiono samemu Trumpowi.
On sam twierdzi, że jest niewinny
, a sprawa ma wymiar polityczny i jest ingerencją w jego kampanię wyborczą przed wyborami w 2024 roku.
"To jest polityczne prześladowanie i ingerencja wyborcza na najwyższym poziomie w historii. Demokraci kłamali, oszukiwali i kradli w swojej obsesji by dorwać Trumpa, ale teraz zrobili coś nie do pomyślenia - postawili zarzuty kompletnie niewinnej osobie w rażącym akcie ingerencji wyborczej" - napisał w oświadczeniu.
Jego adwokat, Joe Tacopina poinformował, że Trump formalnie zostanie postawiony w stan oskarżenia w przyszłym tygodniu, gdy stawi się w nowojorskiej prokuraturze. Wówczas oficjalnie zostanie również ujawniony akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi.
Trump jest pierwszym w historii prezydentem USA, wobec którego postawiono zarzuty karne. Komentatorzy polityczni podkreślają jednak, że to dopiero początek drogi sądowej Trumpa. W jego sprawie
toczą się jeszcze inne dochodzenia karne
, m.in. w sprawie wysiłków byłego prezydenta na rzecz zmiany wyniku wyborów w Georgii czy podżeganiu do ataku na Kapitol.