fot. Biuro Prezydenta Ukrainy
Justin Trudeau odwiedził Kijów
bez wcześniejszej medialnej zapowiedzi. Według Radio Canada wizyta została zaplanowana w największej tajemnicy ze względów bezpieczeństwa, dlatego nie można ustalić m.in. jakim środkiem transportu przybył do Ukrainy. Premierowi Kanady towarzyszy wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland.
To już druga wizyta Trudeau w stolicy Ukrainy od początku inwazji Rosji.
- Pan Trudeau pokazuje całemu światu, że jest z nami. To odwaga przyjechać do Kijowa w tak niebezpiecznym czasie - powiedziała deputowana Rady Najwyższej Ukrainy Lesya Zaburanna.
Premier Kanady złożył wieniec pod Ścianą Pamięci ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli w wyniku okupacji wojsk Władimira Putina, a następnie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
- Mimo wysiłków Rosji, by złamać nasz naród, Ukraińcy dalej walczą o swoją wolność i niepodległość. Zwycięstwo będzie naszym wspólnym, tak jak teraz wspólnie walczymy o ochronę ludzkiego życia - mówił Zełenski.
Trudeau zapowiedział
przekazanie 500 milionów dolarów kanadyjskich
na zakup broni dla Ukrainy. Dotychczas Kanada wspierała kraj militarnie oraz finansowo udzielając pożyczki w wysokości 1,8 miliarda dolarów.
Premier poinformował również o skonfiskowaniu samolotu transportowego Antonow, który wylądował w Kanadzie rok temu. Rosyjska maszyna zostanie przekazana Ukrainie.
Podczas sobotniej konferencji prasowej w Kijowie Zełenski mówił także o
rozpoczęciu kontrofensywnych działań obronnych
.
- Na jakim są etapie, tego nie będę szczegółowo omawiać. Uważam, że będziemy to odczuwać - dodał.
Podkreślił, że "nie ufa kanałom Telegram i Putinowi", w przeciwieństwie do swoich żołnierzy.
W niedzielę prezydent Ukrainy ma odbyć rozmowę telefoniczną z prezydentem Polski Andrzejem Dudą o jego spotkaniu z przywódcami Francji i Niemiec.
- Będziemy mieć nadzieję, że koledzy pomyślą o tym, jak przyspieszyć przystąpienie Ukrainy do NATO - ocenił.