Dziennikarze Wirtualnej Polski kontynuują serię artykułów ujawniających
majątek znanych polityków
. Po tekstach o
Jacku Kurskim, Mateuszu Morawieckim i Donaldzie Tusku
opublikowali materiał dotyczący ministra sprawiedliwości i jego żony. Według ich ustaleń
Zbigniew Ziobro i Patrycja Kotecka-Ziobro
w nieruchomościach mają 5 mln złotych.
WP wylicza, że Ziobro jako minister sprawiedliwości, prokurator generalny, poseł i członek Krajowej Rady Sądownictwa w 2020 roku zarobił
290 868,38 zł.
Nie wiadomo, ile zarabia jego żona. Patrycja Kotecka-Ziobro jest członkiem zarządu firmy LINK4 należącej do Grupy PZU kontrolowanej przez Skarb Państwa.
Jeśli chodzi o nieruchomości ministra sprawiedliwości ich wartość WP wylicza na 5 mln zł. Należy do niego m.in. 1/3 rodzinnego domu w Krynicy-Zdroju. Ziobro jest - według ksiąg wieczystych - również właścicielem 1/6 mieszkania w Krakowie, jego udział WP szacuje na 115 tys. zł. Tego majątku lider Solidarnej Polski jednak
nie wykazał w najnowszym oświadczeniu majątkowym
, jego biuro prasowe twierdzi, że przekazał udział na rzecz swojej matki.
Pozostałe nieruchomości Ziobry to 125-metrowe mieszkanie w Krakowie, działki w Radwanowicach pod Krakowej oraz
posiadłość w Jeruzalu pod Skierniewicami
, wokół której powstała strefa zamknięta dla ruchu lotniczego. WP, powołując się na ekspertów, wylicza wartość nieruchomości i przylegających do niej działej na 1 340 000 zł.
Żona ministra sprawiedliwości jest natomiast właścicielką
domu na Ursynowie
wartego 1 658 427 zł, a także połowy mieszkania na Wilanowie.
"W sumie z naszych ustaleń wynika, że Zbigniew Ziobro oraz Patrycja Kotecka-Ziobro posiadają jeden dom, trzy mieszkania, udziały w kolejnych dwóch mieszkaniach oraz kilkadziesiąt tysięcy metrów lasów oraz terenów rolnych. Część z nich, w tym najcenniejszą posiadłość w Jeruzalu, nabywali już po ślubie, który zawarli 27 lipca 2011 r. Ale w żadnej z ksiąg wieczystych nie znaleźliśmy obok siebie nazwiska Koteckiej-Ziobro i Ziobry.
Cały swój majątek posiadają osobno
" - pisze WP.
Autorzy tekstu o majątku Ziobry twierdzą, że
żona ministra sprawiedliwości próbowała zablokować publikację
. Po tym, jak wysłali do Ministerstwa Sprawiedliwości i firmy LINK4 i pytania dotyczące majątku Ziobrów prośbę o kontakt, zadzwonił do nich wiceminister z Solidarnej Polski. Następnie
żona Ziobry miała sama kontaktować się z "przedstawicielami WP i próbowała wpłynąć na publikację"
.
"W przesyłanych wiadomościach zarzuciła nam nękanie i stwierdziła, że
będzie musiała powiadomić o naszych działaniach policję.
Do różnych pracowników WP zaczęły docierać sygnały nawet o tym, że jeden z nas rzekomo usiłował sforsować kilkumetrowe ogrodzenie i włamać się na teren jednej z posesji, co wzbudziło w Ziobrach obawy o nasze intencje. Odpisał nam również rzecznik prasowy LINK4. Jego odpowiedź także można było odebrać jako próbę wywarcia presji w celu zaniechania publikacji" - czytamy.
Tymczasem w środę artykuł o majątku Ziobry ukazał się na stronie
wPolityce.pl
. Niepodpisany autor tekstu powołuje się w nim na wypowiedzi "znajomych pary" i "sąsiadki rodziny".
Bartosz Węglarczyk
, naczelny Onetu, oskarża prorządowe media o "palenie tematu".
"To, że Karnowscy dzień przed publikacją WP dają spin państwa Ziobrów w sprawie ich majątku, to ich stały numer. Robi to premier, robią to ministrowie -
tuż przed publikacją lecą do mediów rządowych i zlecają publikację swojej wersji"
- pisze.
"Zdarzyło się to wielokrotnie nam, zdarzyło się wielokrotnie innym. Karnowski, TVP, wszystko grzecznie pokażą, jak trzeba. Mam poważne wątpliwości, czy w ogóle należy w takiej sytuacji zadawać władzy pytania.
I tak nie odpowiedzą, a palenie tematu to podłość
".