Amerykański magazyn
Time
co roku wybiera
"Człowieka Roku"
. Tradycja trwa już od 92 lat, a laureatami zostają osoby (czasem są to grupy osób, idee i przedmioty), które
"miały największy wpływ na wydarzenia tego roku, na lepsze lub gorsze"
.
W przeszłości magazyn uznał zasługi takich osób, jak
Barack Obama, Mark Zuckerberg, Władimir Putin
, czy (w 2017) osoby, które przerwały milczenie wobec przemocy seksualnej, w tym kobiety stojące za ruchem
#metoo
.
W tym roku
Time
za najbardziej wpływową osobę uznał nastoletnią szwedzką aktywistkę klimatyczną,
Gretę Thunberg
. Tym samym, została ona
najmłodszą laureatką
od 1927 roku.
Redaktor naczelny magazynu
Time
,
Edward Felsenthal
, uzasadnił wybór stwierdzając, że "
Thunberg stała się najbardziej donośnym głosem
największego problemu, z którym boryka się planeta oraz
symbolem szeroko pojętych generacyjnych zmian zachodzących w naszej kulturze
rozgrywających się wszędzie, od uniwersyteckich kampusów w Hong Kongu do kuluarów Kongresu w Waszyngtonie".
"14 miesięcy temu samotnie protestowała z ręcznie namalowanym transparentem. Od tego czasu
poprowadziła miliony ludzi
na całym świecie, w 150 krajach, do akcji na rzecz planety" - dodał Felsenthal.
Po raz pierwszy
Time
nie ogłosił listy nominowanych do tytułu
. Zamiast tego, ogłosił cztery nowe kategorie. "Człowiekiem Roku w sporcie" została
żeńska drużyna piłki nożnej USA
, "Człowiekiem Roku w show biznesie" raperka
Lizzo
, a "Człowiekiem Roku w biznesie" prezes Disneya -
Bob Iger
. Ostatnią nową kategorią jest grupa, którą magazyn określa jako "the Guardians" (pol.- obrońcy), czyli osób, którzy dużo ryzykowali stając w obronie praw. Laureatami została
grupa amerykańskich polityków i wojskowych
: Marie Yovanovitch, William Taylor, Fiona Hill, Alexander Vindman i Mark Sandy.