Peja i Tede
to raperzy, którzy delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą. Konflikt pomiędzy nimi trwa od 2009 roku. Zaczął się od
koncertu w Zielonej Górze. Wówczas Peja nakazał publiczności pobicie jednego z widzów, który pokazał w jego stronę środkowy palec. Ofiarą padł 15-latek.
Tede odniósł się do sytuacji i krytycznie ocenił zachowanie kolegi. To nie umknęło popularnemu Rychowi i podczas koncertowego freestyle'u w warszawskim Fonobarze odpowiedział Jackowi Granieckiemu.
"Nikogo nie zmuszam, nikogo nie naciągam / Nikomu nie o******m, bo nie jestem branżową d****ą / Jak ten jeden f****r, tak jest mi przykro / Wiecie o kogo? Pojadę cię, k***o, pracowniku, pracowniku TVN / Pracowniku, Turbo, Turbo TVN / Wiecie, czemu nie wiecie. Nie wiedzieć czemu? / Co to za ziom, który wbija ci sztylet? /
C**j z takim ziomem, i to na tyle
!" - rapował Peja.
Później pojawiały się kolejne rapowe kawałki autorstwa zarówno Peji jak i Tedego, w których
obrzucali się błotem.
Teraz raperów postanowił pojednać
internauta
ukrywający się na Instagramie pod pseudonimem
@znanypolicji
. Wykorzystał on do tego
sztuczną inteligencję
. W ten sposób powstał kawałek, w którym
Peja i Tede rapują wspólnie jak dobrzy koledzy i deklarują zgodę:
- Dobrze mówisz Jacek, nie chcę już się kłócić
- rapuje w numerze Peja.
Powstanie utworu skomentował już Tede, który podsumował, że sztuczna inteligencja jest niebezpiecznym narzędziem.
"PROPONUJE WERSJE W BLENDZIE BO LEPIEJ SIEDZI NIZ ORYGINAL” - skomentował.
Peja również udostępnił i skomentował utwór.
"Obiektywnie stwierdzam, że wokal pedego bardzo realistyczny pod względem barwy, mój trochę gorzej. Czy Al napisała linijki? Dla fanów takiego połączenia zapewne namiastka spełnienia. Ogólnie niezła beka.
Spodziewajmy się kolejnych wybryków na całe szczęście nie natury
" - napisał w komentarzu: