fot. Pixnio
W jednym z hoteli w
Nakle
, w którym odbywały się jednocześnie dwa
wesela
, doszło do włamania. Nieznany sprawca jednej parze
ukradł koperty
, a drugiej zabrał pieniądze z portfela.
Jak informuje
Gazeta Pomorska
, sprawca przyszedł do lokalu w maseczce i rękawiczkach.
Za pomocą drabiny wszedł na pierwsze piętro
i włamał się do pokoju jednej z młodych par.
- Okna były zamknięte, ale on prawdopodobnie
za pomocą wiertarki sobie poradził
. Z jednego pokoju ukradł wszystkie koperty, które dostała para młoda. W środku znajdowało się około
25 tysięcy złotych
- mówią gazecie goście weselni.
Druga para nie straciła kopert, bo trzymała je poza swoim pokojem. Jedno z małżonków straciło jednak
portfel, w którym było 600 zł
.
Impreza została zakończona, gdy o 2 nad ranem uczestnicy zdali sobie sprawę z włamania. Policja nie ujawnia szczegółów śledztwa, ale goście uważają, że złodziej odjechał samochodem, bo
policyjny pies stracił trop w okolicy parkingu
.
Poszkodowani winą za sytuację obarczają organizatorów.
- Działa monitoring. Kamery są zamontowane i w środku, i na zewnątrz lokalu.
Personel ma podgląd na monitorze
. Później oglądaliśmy nagranie. Nikt z obsługi natomiast nie zauważył wcześniej, jak w środku nocy nieznajomy mężczyzna wtargnął na teren posesji. I to z drabiną!
Wszystko zajęło mu 12 minut.
Gdzie byli wtedy pracownicy lokalu? - pytają oburzeni małżonkowie.
- Obsługa monitoringu jest indywidualną kwestią hotelu i
nie udzielamy żadnych informacji
- informuje hotel.