Mike Pompeo
, amerykański sekretarz stanu zapowiedział, że
Stany Zjednoczone przekażą 10 milionów dolarów
za wskazanie osób
ingerujących w wybory
.
- Stany Zjednoczone przekażą 10 milionów dolarów za pomoc w identyfikacji każdego, kto na polecenie lub pod kontrolą obcego rządu ingeruje w wybory w USA - stwierdził.
Jak sprecyzował Pompeo, chodzi o pomoc w lokalizacji lub
identyfikacji osób
, które przez nielegalne działania w sieci ingerują w listopadowe wybory w USA.
Wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje o
zagranicznej ingerencji
, amerykański resort spraw zagranicznych zachęca do kontaktu z najbliższą ambasadą USA.
Najbardziej zaniepokojeni ingerencją w wybory są liderzy Partii Demokratycznej. Podczas wystąpień w Kongresie osoby mające dostęp do danych wywiadowczych ostrzegały, że w USA trwa kampania dezinformacyjna sterowana z zagranicy, która ma wywrzeć wpływ na
wybory, które odbędą się 3 listopada
.
Media przypominają, że amerykańskie służby wywiadowcze oskarżały
Rosję o ingerencję w wybory w 2016 roku.
Rosja miała wykorzystywać hakerów i media społecznościowe do promowania kandydatury Donalda Trumpa.
Zdaniem ekspertów, zapowiedź Pompeo dowodzi, że amerykański rząd poważnie traktuje zagrożenie zagraniczną ingerencją, mimo wcześniejszego oburzenia Donalda Trumpa na "mistyfikację dotyczącą Rosji".