Dominika Figurska-Chorosińska
, aktorka znana przede wszystkim z roli w
M jak Miłość
i
Smoleńsku
, od lat próbuje swoich sił w polityce. W zeszłym roku została
radną Sejmiku Województwa Mazowieckiego
z listy PiS, kandydowała też do Parlamentu Europejskiego.
Teraz kandyduje do Sejmu. Jej nazwisko znajdzie się na
ostatnim miejscu listy PiS
w okręgu Warszawa II. Jak tłumaczyła dziś w Radiu Zet, startuje w wyborach, bo
"kocha obóz rządzący"
.
- Pokochałam miłością czystą. Po prostu wydaje mi się, że jest to jedyny obóz, który rzeczywiście dba o wartości, które są dla mnie bliskie, czyli rodzina, życie. Wszystko, czemu hołduję od wielu lat. I dlatego chcę w tym uczestniczyć, chcę być częścią tej dobrej zmiany - wyjaśniła.
Podczas wywiadu prowadząca go
Beata Lubecka
postanowiła przepytać kandydatkę z
wiedzy o systemie politycznym Polski.
Aktorka
nie była jednak w stanie odpowiedzieć nawet na pytanie dotyczące ilości posłów i senatorów
.
Nieprawidłowo odpowiedziała też na pytanie o to, ile trzeba mieć lat, aby móc kandydować na prezydenta. Najpierw uznała, że to
70 lat, później poprawiła się i uznała, że 18.
Prawidłowa odpowiedź to 35.
Ostatnie pytanie dotyczyło tego,
kto był pierwszym niekomunistycznym premierem Polski.
-
Olszewski?
- zapytała Figurska-Chorosińska.
- A nie Mazowiecki? - odparła prowadząca wywiad Beata Lubecka.
-
Sprawa dyskusyjna
- stwierdziła kandydatka PiS.
Przypomnijmy, że start Figurskiej-Chorosińskiej do Parlamentu Europejskiego budził wiele emocji. Aktorka w mediach zasłynęła dzięki swojemu życiu rodzinnemu.
Wielokrotnie zdradzała męża, z którym ma piątkę dzieci.
Nie przeszkadza jej to jednak bronić moralności w publicznych wypowiedziach. Po tym, jak zdradziła męża, wspólnie wystąpili w akcji
"Wierność jest sexy"
. Na jej billboardach wyborczych w maju pojawiło się z kolei hasło
"Rodzina sercem Europy"
.