Po ponad roku prac
policja z Chicago
zaprezentowała we wtorek swoją nową
politykę dotyczącą pieszych pościgów
. Największą zmianą w regulaminie ma być to, że funkcjonariusze nie będą mogli ścigać kogoś tylko dlatego, że ucieka lub popełnił drobne wykroczenie.
Nowy regulamin jest odpowiedzią na
debatę publiczną
po dwóch incydentach, które rozpoczęły się od pieszych pościgów, a zakończyły się zastrzeleniem uciekających przez policjantów. 29 marca zeszłego roku w Little Village zginął 13-latek, a zaledwie dwa dni później w Portage Park 22-latek. Obie sprawy wzbudziły w mieście wiele emocji. Śledztwo wykazało, że obaj byli uzbrojeni, nie ma jednak pewności, że w przypadku 13-latka policjanci wiedzieli o tym w momencie oddawania strzałów. Podkreślano również, że funkcjonariusze mogli naruszyć zasady pieszych pościgów.
Wskutek braku dowodów funkcjonariuszom nie postawiono jednak zarzutów. Burmistrz Chicago zapowiedziała jednak wówczas zmiany i wprowadzenie nowej polityki.
We wtorek policja zaprezentowała szczegóły zmian. Nowy regulamin wskazuje, że policjanci
będą mogli podjąć pościg
, jeśli uważają, że uciekająca osoba chce popełnić poważne przestępstwo, które mogłyby spowodować obrażenia u innych osób, jak pobicie, jazda pod wpływem alkoholu itp.
Nie będą mogli natomiast ścigać pieszych
podejrzanych o drobne wykroczenia takie jak naruszenie przepisów parkingowych czy picie alkoholu w miejscu publicznym.
"Ludzie mogą unikać kontaktu z funkcjonariuszem z wielu powodów innych niż zaangażowanie w działalność przestępczą" - podkreślono w przepisach.
Ponadto policjanci nie powinni podejmować pościgu jeśli są ranni, nie mają łączności lub wcześniej stracili broń. Dodatkowo policja zapowiada
wzmocniony nadzór
nad pościgami, będą one dokładniej analizowane, a funkcjonariusze będą musieli zdawać obszerniejsze raporty.
Policja uważa, że nowe przepisy pomogą chronić zarówno obywateli, jak i samych funkcjonariuszy. Zmiany pozytywnie oceniają również eksperci.
- Istnieje wiele powodów, dla których dana osoba może nie chcieć wchodzić w interakcje z funkcjonariuszami, a więc sam fakt, że ktoś odchodzi lub ucieka, gdy widzi funkcjonariusza na miejscu zdarzenia, nie jest wystarczającym uzasadnieniem pościgu - mówi w rozmowie z CBS News
Sharon Fairley
, profesor na University of Chicago Law School.
Nowa polityka ma zacząć działać jeszcze latem, najpierw wszyscy policjanci zostaną z niej dokładnie przeszkoleni.