21 lutego 2014 roku rząd Indonezji ogłosił, że
ryby manty będą od teraz chronione przed połowami i eksportem
. Wszystko dlatego, że według badań opublikowanych w 2013 roku w PLoS One, żywa manta warta jest
do 1 miliona dolarów
.
Wartość rośnie dzięki turystom, którzy są gotowi hojnie zapłacić za możliwość pływania z płaszczkami. Martwe manty są warte jedynie od 40 do 500 dolarów.
W Indonezji występują dwa rodzaje płaszczek: manta i mobula. Zabijane były głównie ze względu na ich skrzela filtrujące plankton, które są używane do popularnych w Chinach środków leczniczych. Zwiększony popyt doprowadził do gwałtownego spadku liczby mant, wzbudzając międzynarodowy niepokój.
Po wprowadzeniu zakazu Indonezja stworzyła największe sanktuarium mant o łącznej powierzchni niemal 6 milionów kilometrów kwadratowych. Szacuje się, że to pozwoliło lokalnej turystyce przynosić
co roku nawet 15 milionów dolarów
.
Połowy mant są zakazane także w Australii, Ekwadorze, Unii Europejskiej, Meksyku, Nowej Zelandii, Filipinach, Guam, wyspie Yap, Marianach Północnych oraz na Hawajach i Florydzie.