Od połowy lipca w sprawie
Tomasza Lisa
toczy się
postępowanie w związku z zawiadomieniami, jakie wpłynęły do prokuratury, dotyczącymi m.in.
molestowania seksualnego oraz złośliwego i uporczywego naruszenia praw pracownika
wynikających ze stosunku pracy.
Po długim milczeniu w tej sprawie Tomasz Lis udzielił wywiadu
Jackowi Pałasińskiemu
, który został wyemitowany w ramach podcastu "Allegro ma non troppo" produkowanego przez należący do Lisa portal Natemat.pl. Lis był wypytywany o rozstania ze swoimi byłymi już pracodawcami. W przypadku RAS Polska Lis nie udzielił jednak konkretnej odpowiedzi:
- W rozstaniu z TVN 40-50 procent, Polsatem - zero - odpowiedział Tomasz Lis.
Pałasiński zapytał Lisa o to, czy chce
przedstawić swoją wersję wydarzeń
związaną ze śledztwem Newsweeka i oskarżeniami o mobbing. Lis odmówił i zapowiedział, że przedstawi ją w swojej książce.
- Już raz przedstawiałem. Przedstawię też w książce. Jest rozdział temu poświęcony - powiedział.
W dalszej części rozmowy stwierdził, że wie, że kiedyś
przyjdą do niego "państwo z prokuratury"
, a siebie porównał do Rocky’ego. Snuł też rozważania, jak będzie to wyglądało:
- Przez ostanie osiem lat nie miałem złudzeń, że w którymś momencie padnie cios, że trzeba być na to przygotowanym. Jak bokser na ringu. Może być lawina ciosów. Trzeba postarać się te ciosy ustać. Jak ktoś oglądał film
Rocky
, wie, że trzeba ustać ten najgorszy czas, aby potem przejść do kontrataku - mówił.
- Jak słyszę, że moją sprawą zajmuje się pani prokurator, która w dwie godziny umorzyła sprawę wyborów kopertowych, staram się nie mieć złudzeń. Prokuraturę mam 50 metrów od domu. Moja pani adwokat złożyła deklarację, że w razie czego jestem gotów uczestniczyć we wszystkich czynnościach. Zatem, jak zaproszą mnie na rozmowę, to pójdę. Mam nadzieję, że nie o szóstej. Ale jak zaproszą o szóstej, to też pójdę - dodał.
Były redaktor naczelny Wirtualnej Polski
Piotr Mieśnik
zwraca uwagę na
łagodny przebieg rozmowy
i to, że
podcast
Jacka Pałasińskiego powstaje dla serwisu
NaTemat
, a ten wydaje spółka Glob360, której Tomasz Lis jest udziałowcem.