Gilbert Kolbe
, pielęgniarz i rzecznik prasowy Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia, był ostatnio gościem w programie
Pytanie na Śniadanie
. Mężczyzna miał opowiedzieć widzom, co powinni spakować na oddział szpitalny w dobie koronawirusa.
Pielęgniarz wystąpił w koszuli z
przypiętą plakietką
z hasłem "
Popieram protest pracowników ochrony zdrowia
". Co więcej, w trakcie rozmowy Kolbe skrytykował działania rządu w walce z pandemią COVID-19.
- W przygotowaniach do szpitala warto zabrać ze sobą dużo wiary psychicznej i wiary, bo zdarza się, że
jest jeden medyk na cały oddział
- przyznał, po czym dodał, że "personelu brakuje, ale
rządzący starają się o tym zapominać
".
- Nie raz, nie dwa mówiliśmy, że jesteśmy wam bardzo za to wdzięczni. Życzymy ci jeszcze, i twoim kolegom, żebyś już
nigdy nie musiał cichaczem plakietek przypinać
przed naszą rozmową, bo wiedz, że absolutnie trzymamy kciuki za to, żebyście – tak jak wszędzie – mogli pracować w normalnych warunkach - odpowiedział mu prowadzący program
Tomasz Kammel
.
Kolbe napomknął jeszcze, że chciałby, aby szefowie prezenterów podchodzili w podobny sposób do sprawy, co Kammel.
Udział pielęgniarza w programie śniadaniowym najwyraźniej nie został odebrany pozytywnie. Kolbe zauważył, że
nagranie zniknęło ze strony TVP
.