fot. East News
W Nowej Hucie w Krakowie mężczyzna zwrócił uwagę policjantom, że zaparkowali na trawniku, czym łamią przepisy. Dodał również, że zareagował tylko dlatego, że widzi, że taka sytuacja ma tutaj miejsce po raz kolejny. Policjanci w reakcji kazali się mężczyźnie wylegitymować, ale ponieważ nie miał on przy sobie dokumentów, zabrali go na komisariat w celu "ustalenia tożsamości".
Tam mężczyźnie, którym okazał się być Jerzy Śliwa - pracujący jako zawodowy mediator, także dla policji - grożono pobiciem. Pan Jerzy stracił przytomność i nie wiedziałby, co działo się potem, gdyby nie to, że cały czas miał włączone nagrywanie w telefonie.
Jak relacjonuje
Polsat News
:
Na nagraniu słychać m.in. pieśń śpiewaną podczas uroczystości pogrzebowych: "Przybądźcie z nieba na głos naszych modlitw" z refrenem "Anielski orszak niech twą duszę przyjmie". Gdy muzyka cichnie słychać wulgarne słowa: "Dobra, dawaj go, k...., dawaj go, k...., na przeszczepy".
Jerzy Śliwa przeszedł w szpitalu badania. Utrata przytomności w komisariacie była spowodowana prawdopodobnie stresem.
Śliwa zauważa, że od wielu lat, jako mediator, współpracuje z policją. -
Takie historie nie budują autorytetu tej formacji
- podkreśla i zapowiada, że policjantów pozwie do sądu.
Są rozzuchwaleni, bez żadnego nadzoru. Nie może być tak, że nikt im nie zwróci uwagi, że nie powie, że nie powinni się tak "bawić"
- mówi Śliwa.