Janusz Korwin-Mikke oświadczył, że
w Konfederacji nie ma "gejów", są natomiast "homosie"
.
"Homosiów jest WIĘCEJ niż w innych partiach, ponieważ popierają nas głównie mężczyźni, a homosie to mężczyźni; którzy wcale nie lubią tych (tfu!) 'gejów' robiących sobie nieźle płatny zawód ze swych para-seksualnych preferencyj" - napisał na Twitterze:
Jeden z użytkowników zapytał się jednego z liderów ugrupowania, kim w takim razie są lesbijki. Korwin-Mikke dumnie odpowiedział, że po prostu są lesbijkami i z nimi politycy nie mają problemu.
Według 80-letniego posła homoś to człowiek, który ma inne upodobania seksualne i nie bierze udziału w demonstracjach społeczności LGBT+. Natomiast (tfu) gej to człowiek, który nawet nie musi być homosiem, jednak promuje pewne wartości "za pieniądze z Brukseli".