fot. East News
Niedzielna parada równości w Stambule miała wystartować z placu Taksim o godzinie 17 czasu lokalnego. Uczestnikom marszu przeszkodziła jednak policja, która jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia
apelowała o rozejście się
. Gdy zgromadzeni nie wykonywali polecenia, w ruch poszedł
gaz łzawiący
.
Parady równości w Stambule organizowane są od 2003 roku. Reuters podkreśla, że homoseksualizm nie jest zakazany w Turcji, jednak wrogość wobec niego jest powszechna, a policyjne represje na paradach są z biegiem lat coraz ostrzejsze. Tak było i tym razem.
Policja zablokowała pobliskie ulice, a także wstrzymano komunikację miejską w okolicach wydarzenia. Władze lokalne w dzielnicy Beyoğlu
zakazały wszystkich imprez z okazji Miesiąca Dumy w dniach 20-26 czerwca
, twierdząc, że mogą one doprowadzić do niepokojów społecznych z powodu wrażliwości społeczeństwa. Nawet Komisarz Rady Europy ds. Praw Człowieka Dunja Mijatović wezwała tureckie władze w piątek, żeby pozwoliły na przeprowadzenie wydarzenia.
Mimo wszystko kilkaset osób postanowiło wyjść na ulice i wyrazić swój sprzeciw. Organizatorzy napisali na Twitterze, że
ponad 200 uczestników zostało zatrzymanych
, a policja odmówiła im dostępu do ich prawników.
Funkcjonariusze zakazali dziennikarzom nagrywać i robić zdjęć podczas parady. Francuska agencja AFP potwierdziła, że zatrzymano ich fotoreportera Bulenta Kilica.