Mateusz Morawiecki
przebywa dziś z wizytą w Ukrainie. W Kijowie spotkał się z premierem Denysem Szmyhalem i prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w ramach polsko-ukraińskich konsultacji międzyrządowych. Wcześniej w Borodziance otworzył miasteczko
domów modułowych
dla wewnętrznych przesiedleńców.
Pierwsze domy z kontenerów, które
powstają z inicjatywy polskiego rządu
, otwarto we Lwowie w kwietniu. Mieszka w nich około tysiąc osób. Kolejne stawiane są w obwodzie kijowskim. Premier zapowiedział, że docelowo powstaną
domy dla kilkudziesięciu tysięcy przesiedleńców
.
- Jesteśmy w Borodziance. W miejscu, które jeszcze trzy miesiące temu było normalnym miasteczkiem, takich jakich setki na Ukrainie czy w Polsce. Ta idylla nagle zamieniła się w piekło. Przyszli barbarzyńcy z Rosji i zniszczyli to normalne życie - mówił premier.
- My dzisiaj w Borowiance, jak i wielu innych miejscach na Ukrainie,
staramy się przywrócić namiastkę życia.
Kolejne domy tymczasowe powstają w Buczy, tam schronienie znajdzie 700 osób. W następnej kolejności planowane jest zabezpieczenie noclegu dla kilkuset osób m.in. w Makarowie, Hostomelu i Irpieniu.
Premier mówił, że
"Polska pomoże w odbudowie Ukrainy"
, podkreślając, że wezmą w tym udział polskie firmy.
- Mówimy cały czas o odbudowie Ukrainy, ale żeby odbudować pokój musimy przede wszystkim odbudować Ukrainę. Żeby to zrobić, to musimy też mieć pieniądze na odbudowę tego państwa.
Mateusz Morawiecki poinformował również, że Polska i Ukraina przygotowały międzyrządowe
umowy
dotyczące m.in. transportu oraz eksportu ukraińskiego zboża.
- Otrzymujemy środki finansowe ze strony Unii Europejskiej po to, żeby zwiększyć przepustowość, poprawić infrastrukturę, która umożliwi wywóz zboża, wywóz towarów z Ukrainy na Bliski Wschód, do Afryki i do innych państw, a więc Polska będzie hubem gospodarczym dla niepodległej Ukrainy - mówił.