
fot. Flickr @jieleung / Reuters
W
Stanach Zjednoczonych
odnotowano w ostatnich miesiącach
znaczny skok cen jaj
, brak ich też na sklepowych półkach. Głównym tego powodem jest
epidemia ptasiej grypy
, w wyniku której zmarło lub zostało wybitych co najmniej 166 mln sztuk drobiu.
Cena za tuzin jaj jeszcze kilkanaście dni temu sięgała rekordowo nawet do 8,64 dol. lokalnie, średnio w kraju jest to 5 dol. Niektóre ze sklepów wprowadziły nawet limity, zgodnie z którymi jeden klient może kupić maksymalnie 12 jaj. Obecnie
cena jaj w skali kraju wzrosła do prawie 9 dol.
za tuzin
, a lokalnie kosztują one nawet 10 dol.
Okazuje się, że
sytuacja wciąż nie uległa poprawie
i Stany Zjednoczone
zwróciły się do europejskich państw o pomoc
. Zapytanie w związku z kryzysem jajecznym wystosowano m.in. do
Szwecji i Danii
, którą USA mają w ostatnim czasie napięte stosunki z powodu kontrowersyjnych wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa na temat przejęcia kontroli nad Grenlandią. Zapytanie skierowano także do
Finlandii
, jednak ta odmówiła ze względu na brak uruchomionej procedury eksportu jaj do USA.
Z prośbą o zwiększenie eksportu jaj wystąpiono także do
Niemiec
. Nasz zachodni sąsiad obecnie eksportuje jaja do USA, lecz w niewielkich ilościach, ponieważ sam nie ma ich zbyt wiele. W 2023 roku tylko 73 proc. jaj spożywanych w Niemczech pochodziło z krajowej produkcji, reszta była importowana.
Zapewne nie bez znaczenia dla sytuacji są także spory handlowe pomiędzy USA a Europą. Prezydent Donald Trump rozważa nałożenie 200-procentowych ceł na wino i szampan z Unii Europejskiej, co miałoby być odpowiedzią na nowe cła UE na amerykańską whiskey. Trumpowi nie podoba się różnica w bilansie handlowym z niektórymi europejskimi państwami. Dla przykładu Niemcy, dla których USA są najważniejszym partnerem handlowym, eksportowały w 2024 r. do Stanów towary o wartości 161 mld euro. Z kolei import z USA wyniósł w tym samym czasie tylko 91 mld euro. Nadwyżka ta niepokoi prezydenta USA, co komplikuje sytuację gospodarczą.