W zeszłym tygodniu premier dość niespodziewanie ogłosił
otwarcie polskich granic
. Od 13 czerwca otwarte są granice z krajami UE, od dziś przewoźnicy mogą wznawiać loty międzynarodowe, choć póki co PLL LOT tego nie robi. Wróciły natomiast loty m.in. tanich linii.
Jak się okazuje,
rozporządzenie w sprawie lotów
rząd wydał w zasadzie w ostatniej chwili, pojawiło się
wczoraj o godzinie 20
. Wynika z niego, że
wciąż zakazane są loty do Wielkiej Brytanii, Szwecji i Portugalii
.
W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy osób, które zdążyły już kupić bilety do tych państw. Również
lotniska zdają się być zaskoczone
nagłym zakazem. Poranne loty m.in. do Londynu i Edynburga zostały więc odwołane.
"To jest dopiero chaos! Czy ten rząd nad czymkolwiek panuje?! Zakazać podróży do UK, Szwecji i Portugalii w nocy, kilkanascie godzin przed odlotem samolotów?! Bez żadnej zapowiedzi, rozporządzeniem wrzuconym na stronę? Czy polski rząd jeszcze nad czymś panuje?!" - komentuje sprawę na Twitterze posłanka KO
Agnieszka Pomaska.
"Fakty są takie: do 16 czerwca obowiązywał zakaz lotów międzynarodowych. Od 17 czerwca weszło nowe rozporządzenie które odpuściło loty do krajów UE i EOG z wyjątkiem trzech z największym wskaźnikiem zachorowań" - odpowiada jej
Marcin Horała
, poseł PiS.
Komentujący zwracają jednak uwagę, że rozporządzenie pojawiło się za późno.