fot. East News / X @PK_GOV_PL, @SzJadczak
Na początku października Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze skierowała
wniosek o uchylenie immunitetu Łukaszowi Mejzie
, posłowi Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o
podejrzenie popełnienia przez niego 11 przestępstw związanych z oświadczeniami majątkowymi
.
Polityk w ostatnim oświadczeniu wymienił m.in. 180 tys. zł kredytu na mieszkanie, jednak nie zawarł informacji o posiadanym lokalu. Wirtualna Polska ustaliła, że poseł wciąż jest właścicielem tego lokalu:
"Zgromadzony materiał dowodowy w postaci m.in. oświadczeń majątkowych, oględzin mieszkania, dokumentacji uzyskanej z Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz urzędu skarbowego uzasadnił dostatecznie podejrzenie popełnienia przez posła na Sejm RP Łukasza Mejzy jedenastu przestępstw" - przekazano w komunikacie.
Dziś Prokuratura Krajowa poinformowała, że
prokurator generalny Adam Bodnar
przekazał do
marszałka Sejmu Szymona Hołowni
wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie posła PiS do odpowiedzialności karnej. Hołownia w rozmowie z mediami potwierdził przyjęcie wniosku. Przekazał, że nadał już mu bieg formalny. Oprócz wniosku o uchylenie immunitetu posłowi Mejzie do marszałka wpłynął także wniosek o pozbawienie immunitetu Ryszarda Wilka z Konfederacji:
- Jak wrócą z tej kontroli formalnej, natychmiast przekażę je do komisji. Ta będzie pracowała w normalnym trybie. Nie wiem, czy się wyrobi na następne posiedzenie Sejmu za tydzień, czy dopiero na następne, żebyśmy mogli już na sali plenarnej decyzję w tej sprawie podjąć - dodał.
Poseł Mejza pytany o sprawę przez dziennikarzy stwierdził, że są to
standardy rodem z Białorusi
:
- Dzień dobry, witam serdecznie państwa w Białorusi. Tylko że my zamiast Baćki mamy Donalda Tuska i Adama Bodnara. Szanowni państwo, teraz bodnarowcy atakują posłów za to, że rzekomo nie wpisali pomieszczeń. Ich nie trzeba wpisywać w oświadczenia majątkowe. Wpisujemy tylko i wyłącznie metraż. I dochodzi do tego, że posłom policjanci wchodzą do mieszkania, nękają kobiety w ciąży i biegają po mieszkaniu z miarką. Znajdźcie mi człowieka, znajdzie się paragraf - ocenił.
- Jak zobaczę ten wniosek, oczywiście chętnie odniosę się merytorycznie do każdego z tych dennych, dmuchanych zarzutów - zapowiedział.
Polityk dodał także, że
rozważa zrzeczenie się immunitetu, jednak ostateczną decyzję podejmie po zapoznaniu się z wnioskiem
prokuratury.
O sprawę dziennikarze zapytali także prezesa PiS
Jarosława Kaczyńskiego
. Polityk stwierdził, że Mejza powinien sam załatwić tę sytuację:
- Jeśli chodzi o Łukasza Mejzę, to jest już sprawa, którą on sam, w moim przekonaniu, powinien załatwić - powiedział Kaczyński.
- Ja nie wiem, jaki to jest człowiek. To państwo macie taką wiedzę, ja takiej wiedzy nie mam - odparł prezes PiS, dopytywany o to, czy partia będzie bronić "takiego człowieka", jak Mejza.