W sobotę w
Białymstoku
odbył się
pierwszy marsz równości.
Wydarzenie od początku budziło kontrowersje. Do prezydenta miasta trafiła petycja, aby nie wyrażał zgody na marsz, a jego przeciwnicy, chcąc zablokować imprezę, zgłosili do urzędu miasta około 40 kontrmanifestacji.
Marsz próbowano kilkakrotnie zablokować. Przeciwnicy marszu
rzucali w tłum petardami, kamieniami i butelkami
. Jak poinformowała podlaska policja, również w stronę funkcjonariuszy leciały kamienie, butelki, kostka brukowa i inne przedmioty, które stwarzały niebezpieczeństwo dla ich zdrowia. Jedna z funkcjonariuszek trafiła do szpitala z urazem nogi. Policjanci zmuszeni byli do użycia
granatów hukowych i gazu pieprzowego
.
Wczoraj w programie
Wstajesz i wiesz
w TVN24, profesor
Paweł Śpiewak
skomentował
wydarzenia, które miały miejsce w Białymstoku.
-
Widzimy jak się w Polsce rodzi faszyzm. To początek faszyzmu, a wiemy, jaki jest koniec faszyzmu
. Wiemy, jak się spełnia przez przemoc i przez nienawiść do pewnych grup ludzkich, w tym przypadku mamy grupę LGBT- ocenił dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego.
-
To nie są żarty, to nie jest jednorazowy występ
. Co pewien czas zaczynają się także ataki na obcokrajowców. Niepokoi mnie to, że ani Kościół, ani żadna partia politycznych, które liczą się na scenie politycznej w gruncie rzeczy nie odniosła się do tego, co się dzieje - dodał.
Fot. East News