Dziś, jak co roku w wielu szkołach obchodzono
Tęczowy Piątek
organizowany przez
Kampanię Przeciw Homofobii.
Według organizatorów, dzięki akcji "każdy uczeń i każda uczennica, niezależnie od swojej orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej, może czuć się bezpiecznie, liczyć na wsparcie i z przyjemnością przychodzić do szkoły".
W ramach Tęczowego Piątku
w szkołach, które przystąpiły do akcji uczniowie brali udział w zajęciach dotyczących akceptacji
i otwartości na
rówieśników LBGT,
uczestniczyli w pogadankach na temat problemów młodzieży LGBT.
W wielu szkołach na korytarzach
wywieszono tęczowe flagi i plakaty, a uczniowie ubrali się w ubrania w tęczowych kolorach.
Nie wszystkie szkoły uczestniczyły jednak w akcji. Jak podaje Onet,
żadna ze szkół w Gdańsku i Sopocie nie włączyła się do akcji. Podobnie miało być we Wrocławiu.
Dyrekcja
VI Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Reytana w Warszawie i I LO w Toruniu wydała nawet zakaz organizacji tego wydarzenia.
Okazuje się jednak, że
uczniowie z Torunia poradzili sobie z zakazem dyrekcji
. Tęczowy Piątek
zorganizowano przed budynkiem szkoły,
umieszczając w pobliżu wejścia tęczowe flagi i rozdając przechodniom materiały edukacyjne.
Do podobnej sytuacji doszło
w LO św. Marii Magdaleny w Poznaniu
. Jak podaje Grupa Stonewall na Twitterze,
ksiądz
z tablicy korkowej w liceum
zerwał plakat
informujący o akcji z tablicy korkowej.
Młodzież w odpowiedzi miała wyciągnać z plecaków tęczowe flagi.
Przeciwko akcji był Konferencja Episkopatu Polski, która poinformowała w oświadczeniu, że "szkoła nie jest i nie może być miejscem na jakiekolwiek propagowanie środowisk LGBT". Ministerstwo Edukacji Narodowej stwierdziło zaś, że w szkole nic nie może się wydarzyć bez zgody i wiedzy rodziców i jeśli dyrekcja chce zorganizować takie wydarzenie, rodzice powinni zostać poinformowani i powinni wyrazić na nie zgodę.
Przed wydarzeniami przestrzegała też Krystyna Pawłowicz: