Klub Parlamentarny
Lewicy
zorganizował wczoraj
konferencję prasową dotyczącą religii na maturze
. To reakcja na medialne doniesienia, według których
minister edukacji Przemysław Czarnek miał rozmawiać o maturze z religii z
przedstawicielami Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski.
Lewica wystosował do Ministerstwa Edukacji i Nauki pismo, w którym domaga się wyjaśnień. Podczas konferencji prasowej posłanka
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
"miejsce religii jest w kościele a nie na maturze". Jak tłumaczyła, ministerstwo ma dziś znacznie ważniejsze wyzwania:
- Jednym z nich jest problem wykluczenia cyfrowego setek uczniów, którzy podczas edukacji zdalnej po prostu utracili dostęp do rzetelnej, publicznej edukacji. Jest problem przeładowanej podstawy programowej, której w szczególności w czasie pandemii szkoły nie są w stanie w pełni zrealizować. Są problemy bezpośrednio związane z pandemią jak szczepienia nauczycieli i innych pracowników szkół, o których Ministerstwo Edukacji i Nauki po prostu zapomniało - mówiła.
- To tylko kilka przykładów wyzwań, którymi naprawdę powinno zajmować się Ministerstwo Edukacji i Nauki, a nie
mylić gabinet ministra z amboną
. Ministerstwo Edukacji i Nauki to nie jest miejsce, w którym powinny być dyskutowane kwestie wiary, kwestie religii. Matura to egzamin z wiedzy, a nie z wiary.
Konferencję Dziemianowicz-Bąk przerwał poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz.
- Skoro nie podoba wam się religia w szkole, to nie uważacie Państwo, że
lewicowa religia pod hasłem Tęczowych Piątków też nie powinna mieć miejsca w szkole?
- zapytał posłankę.
-
Panie pośle, dziękuję za pytanie. Cieszę się, że możemy rozmawiać o tak ważnej kwestii, jak edukacja antydyskryminacyjna
, bo tym są Tęczowe Piątki - odpowiedziała mu Dziemianowicz-Bąk.
- Tęczowe Piątki w przypadku braku formalnej edukacji antydyskryminacyjnej, edukacji, która zapewniałaby bezpieczeństwo psychologiczne, bezpieczeństwo fizyczne wszystkim uczniom, niezależnie od tego, jakiej są orientacji seksualnej, niezależnie od tego, jakiego są wyznania, niezależnie od tego, jakie poglądy prezentują oni czy ich rodziny - tak,
Tęczowe Piątki są inicjatywą godną pochwały
- dodała.
- Nie mają nic wspólnego z wiarą, nie mają nic wspólnego z ideologią, mają wiele wspólnego z rzetelną wiedzą. Z wiedzą na przykład na temat problemów uczniów i młodzieży, w szczególności uczniów nieheteronormatywnych, jeżeli chodzi o zaburzenia psychiczne, jeżeli chodzi o próby samobójcze, więc to są zupełnie inne tematy. Z przyjemnością porozmawiamy na ten temat i
zachęcamy pana ministra Przemysława Czarnka, żeby zamiast zajmować się wiarą zajął się naukową wiedzą
, na przykład wiedzą o tym, w jaki sposób się zabezpieczyć i zapewnić opiekę psychologiczną dla wszystkich uczniów, bez względu na to, jaką mają tożsamość, jakiej są orientacji, jakiego są wyznania.