fot. X @pisorgpl, @trzaskowski_
Rafał Trzaskowski
w ramach prekampanii wyborczej udał się dziś o 6 rano na giełdę w Broniszach. Jak relacjonował, spotkał się tam ze sprzedawcą, od którego zwykle kupuje owoce i warzywa
na bazarku przy Hali Mirowskiej
. Politycy PiS postanowili sprawdzić czy prezydent Warszawy faktycznie bywa w tym miejscu i przeprowadzili uliczną sondę.
"Kiedy spotkaliśmy się na Broniszach o 6.00 rano, Pan Łukasz już kończył zakupy na swoje stoisko. Praktycznie codziennie jeszcze przed świtem jedzie po świeże warzywa i owoce, które potem możemy kupować na targowiskach. Zazwyczaj spotykamy się na końcu tej trasy,
kiedy robię zakupy na bazarku przy Hali Mirowskiej.
Dziś towarzyszyłem mu w porannych przygotowaniach i trasie na bazarek. Była okazja do rozmowy o problemach - braku rąk do pracy, rzadkich możliwościach urlopu. Ale też o rodzinie - obaj jesteśmy ojcami dzieci, a swój biznes Pan Łukasz prowadzi z mamą i siostrą. Dobra rozmowa. Dużo ważnych informacji. No i oczywiście nie mogłem przepuścić okazji, żeby kupić trochę świeżych produktów" - napisał dziś rano Trzaskowski w mediach społecznościowych.
Do wpisu dołączył zdjęcia, które - jak zwykle w przypadku Trzaskowskiego - szybko stały się obiektem żartów.
Politycy PiS
postanowili sprawdzić, czy Trzaskowski faktycznie kupuje na bazarku i udali się pod Halę Mirowską. W tym celu przeprowadzili uliczną sondę.
- Słuchajcie, jesteśmy przed Halą Mirowską i pytamy warszawiaków, czy często widzą Rafała Trzaskowskiego.
Rafał Trzaskowski mówi, że robi tutaj zakupy regularnie, więc postanowiliśmy to sprawdzić -
mówi na nagraniu Andrzej Śliwka.
- Coś przypuszczam, że reakcje ludzi będą bardzo zabawne - dodaje Jan Kanthak.
Żadna z przepytywanych przez polityków PiS osób nie widziała nigdy Trzaskowskiego na bazarku.
- Tak? I z Ursynowa tutaj dojeżdża? Dobry z niego chłopak. Jeszcze książkę po drodze czyta. Nie widziałam go tu nigdy – mówi jedna z przepytywanych kobiet.
- Ponad 60 lat, jeszcze go w życiu nie widziałam tutaj. Jestem o różnych porach, kupuję tutaj kwiaty na balkon. Nigdy go nie widziałam – stwierdziła inna klientka.