W środę w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość, podczas której Andrzej Duda
powołał 76 sędziów
i asesorów sądowych. Prezydent nominował nowe osoby do pełnienia urzędów w sądach rejonowych, okręgowych, apelacyjnych, a także w wojewódzkich sądach administracyjnych i Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Sześciu sędziów powołano do Sądu Najwyższego.
Wszystkie osoby otrzymały rekomendacje Krajowej Rady Sądownictwa. Wśród nazwisk znajdziemy m.in. radcę prawnego z Gorzowa Wielkopolskiego Krzysztofa Grzesiowskiego, który w przeszłości doradzał wojewodzie lubuskiemu z PiS Władysławowi Dajczakowi. Kolejną osobą jest była przedstawicielka ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w komisjach egzaminacyjnych Agnieszka Jurkowska-Chocyk.
"Te nazwiska, a zwłaszcza tych, którzy nie byli wcześniej asesorami, muszą być zapamiętane. To
lista hańby polskiego sądownictwa
, Ludzie biorący udział w bezprawiu" - skomentował sędzia Piotr Gąciarek, były prezes warszawskiego oddziału stowarzyszenia Iustitia.
14 listopada zgodnie z nową ustawą Sejm wybrał członków do Krajowej Rady Sądownictwa, którą tworzy 25 osób. Politycy i prawnicy uważają, że nowe zasady są niezgodne z konstytucją, ponieważ sędziowie powinni być wybierani przez sędziów.
"PiS złamał art. 10 Konstytucji, powierzając Sejmowi, a więc władzy prawodawczej, wybór sędziowskich członków KRS, a więc osób reprezentujących władzę sądowniczą" - wskazał prof. Marcin Matczak.
22 listopada odbyło się posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. Ze strony członka KRS prezesa Sądu Rejonowego Macieja Nawackiego miały paść groźby pod adresem posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz, która została niedawno wybrana do tego gremium.
- Pan sędzia Nawacki powiedział, że wciśnie mi uchwałę w gardło i powtórzył to kilkukrotnie w obecności innych osób przebywających na sali - mówiła Pihowicz.