fot. East News
Jak informuje RMF FM, od soboty, czyli od wprowadzenia w całej Polsce żółtej strefy
gwałtownie wzrosła liczba mandatów za brak maseczki.
Ze statystyk, do których dotarł dziennikarz RMF, wynika, że w dwa dni weekendu policjanci wystawili w sumie
10 779 mandatów
, czyli ponad 10 razy więcej niż w poprzednim tygodniu. Ponadto udzielono
10 171 pouczeń
i skierowano
3 143 wnioski
do sądu o ukaranie tych, którzy mandatów nie przyjęli.
Ponad 200 mandatów wystawiono podczas odbywających się w sobotę marszy koronasceptyków.
Wzrost liczby mandatów związana jest z akcją
"zero tolerancji"
, którą ogłosił w zeszłym tygodniu minister zdrowia.
- Chcemy ogłosić
politykę zero tolerancji dla nieprzestrzegania tych surowych zasad dotyczących obostrzeń i zasad współżycia społecznego
związanego z przestrzeganiem DDM: dezynfekcji, dystansu i maseczek. Z obowiązku zakrywania ust i nosa będą zwolnione osoby posiadające zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający niepełnosprawność - mówił
Adam Niedzielski.
Komendant Główny Policji gen. ins.
Jarosław Szymczyk
podkreślał natomiast, że policjanci będą rygorystycznie podchodzić do nowych zasad.
- Od soboty trzeba będzie się wylegitymować zaświadczeniem potwierdzającym takie dolegliwości bądź dysfunkcje. Będziemy
bardzo rygorystycznie podchodzić - jako funkcjonariusze - do obowiązku zasłaniania ust i nosa
- zapowiadał.
Od soboty w Polsce nie ma już stefy zielonej. Cały kraj objęty jest stefą żółtą, a poszczególne powiaty stefą żółtą, w której obowiązują dodatkowe obostrzenia.