fot. East News
Wczoraj kandydat na prezydenta
Marek Jakubiak
był gościem jednego z programów na antenie Polsat News. Rozmawiał on z prowadzącym Grzegorzem Jankowskim nt.
systemu emerytalnego
.
Polityk stwierdził, że rozwiązaniem kłopotów związanych z system emerytalnym jest prowadzenia tak zwanego "bykowego":
-
Bykowe trzeba wprowadzić
. Dlaczego moje dzieci mają finansować kogoś? - grzmiał poseł Marek Jakubiak. W jego opinii powinno ono wynosić
800 złotych miesięcznie
.
Podatek zwany "bykowym", to danina, która obowiązywała już w pewnym okresie w PRL. Miała na celu wspieranie polityki prorodzinnej. Osoby bezdzietne oraz małżeństwa,
które nie zdecydowały się na potomstwo,
płaciły podatek. Miało to w opinii władz pomóc odbudować społeczeństwo po wojennych stratach, zachęcając obywateli do zakładania rodzin i zwiększania liczby narodzin.
Fakt
postanowił zapytać
innych polityków
, co sądzą na temat propozycji Marka Jakubiaka. Posłanka Partii Razem Marcelina Zawisza stwierdziła, że to okrucieństwo wobec osób, które np. zmagają się z problemem niepłodności:
-
Karanie za nieposiadanie dzieci to jest okrucieństwo
wobec ludzi, którzy na przykład zmagają się z problemem bezpłodności. To jest nieludzkie wobec tych osób, które chciałyby, a nie mogą. Czy pan poseł wyobraża sobie, że taka osoba miałaby przedstawić urzędowi skarbowemu zaświadczenie medyczne? Ludzie generalnie powinni mieć prawo wyboru, czy chcą mieć dzieci, czy nie - stwierdziła polityczka.
- Jeżeli chcemy zachęcać, to chciałabym, aby państwo odpowiedziało na potrzeby zgłaszane we wszystkich badaniach. Chodzi przede wszystkim o kwestie mieszkaniowe i stabilność zatrudnienia, tak aby ludzie mieli miejsce do wychowywania dzieci oraz finansowe możliwości zapewnienia im godnej przyszłości - dodała.
W podobnym tonie wypowiedziała się Monika Rosa z KO:
- Uważam, że obowiązkiem państwa jest dać rodzicom i rodzinom poczucie bezpieczeństwa tak, aby pary decydowały się na posiadanie dzieci. Nie jest jego obowiązkiem karanie albo zmuszanie do posiadania dzieci - powiedziała posłanka.
Polityk PSL Jarosław Rzepa uważa, że pomysł Marka Jakubiaka to "powrót niekoniecznie najlepszego okresu w naszej współczesnej historii":
- Czy akurat w ten sposób powinniśmy zachęcać rodziny do posiadania dzieci? Moim zdaniem pewnie bardziej poprzez bezpieczeństwo, gwarancje, stabilizację pracy, żłobki, przedszkola i przede wszystkim edukację. Uważam natomiast, że każda dyskusja w obszarze demografii jest w Polsce potrzebna - powiedział.
Z kolei
posłanka PiS
Urszula Rusecka
stwierdziła, że "
jakaś forma ulg dla rodziców lub opodatkowania osób bezdzietnych wydaje się warta rozważenia
":
- Nie można porównywać osoby, która pracuje i na utrzymaniu ma tylko siebie, z rodziną wychowującą kilkoro dzieci, ponieważ to zupełnie nieporównywalne sytuacje, zarówno pod względem codziennych obowiązków, jak i kosztów utrzymania. O ile koszty wychowywania dzieci w dużej mierze ponoszą rodzice, o tyle korzyści z tego procesu odczuwa całe społeczeństwo - powiedziała posłanka PiS.