Amerykańska telewizja Fox News wyemitowała wczoraj
rozmowę z Andrzejem Dudą
zarejestrowaną podczas zeszłotygodniowej wizyty prezydenta na sesji ONZ w Nowym Jorku. Duda odpowiadał m.in. na pytania dotyczące sytuacji na granicy z Białorusią, chwalił program 500+ i mówił o swoich poglądach politycznych.
Duda był gościem prawicowego publicysty
Tuckera Carlsona
, którego program cieszy się dużą oglądalnością. Sam Carlson jest postacią dość kontrowersyjną, oskarżany jest o rasizm i seksizm a także o rozpowszechnianie teorii spiskowych. Dudę pytał m.in. o kryzys migracyjny z 2015 roku. Duda podkreślał, że Polska nie zgodziła się wtedy na podział imigrantów forsowany przez Niemcy.
-
Nie zgodziliśmy się na to, że każdy kraj będzie musiał przyjąć określoną liczbę migrantów
. Daliśmy na to bardzo jasną odpowiedź. Ktokolwiek chce przyjechać do Polski, ktokolwiek potrzebuje pomocy, wsparcia, zwłaszcza uchodźcy, którzy szukają schronienia, bo grozi im wojna w ich kraju - dostanie ją. Nie zgodziliśmy się jednocześnie na
przywożenie do Polski ludzi siłą
- mówil Duda.
Carlson przypomniał w rozmowie fragment wypowiedzi
Joe Bidena
z kampanii wyborczej o zmierzaniu Polski w stronę autorytaryzmu. Duda miał określić tego typu komentarze jako
"godne ubolewania"
- tak tłumaczy to Fox News,
prezydent mówił bowiem po polsku
.
- Rozpowszechnia się wiele kłamstw na temat Polski. Przede wszystkim, to, co niektórzy przedstawiciele opozycji mówią na temat obecnego rządu jest całkowicie nieprawdziwe - stwierdził Duda.
- Ludzie są zadowoleni z obecnego rządu. Że ten rząd dba o ich interesy, że dotrzymuje obietnic. I dlatego zostaliśmy ponownie wybrani. Z tego powodu niektórzy przedstawiciele opozycji są wściekli, bo nie są w stanie wygrać wyborów. Jak już mówiłem, przegrali dwa razy z rzędu - mówił.
Sporą część rozmowy poświęcono dyskusji o polityce prorodzinnej.
- Konstytucja mówi, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, a
rodzina ma być chroniona przez rząd w szczególny sposób
. Dlatego po raz pierwszy od 1989 r. podjęliśmy tak duże i poważne działania prorodzinne. Kiedy startowałem w wyborach prezydenckich w 2015 r. również złożyłem zobowiązanie - rozpoczniemy politykę prorodzinną - mówił Duda.
- Tak naprawdę zawsze byłem na temat moich poglądów szczery. Jestem praktykującym chrześcijaninem, modlę się, nie wstydzę się tego w żaden sposób, a rodzina jest dla mnie bezcenna.
Wspieram rodziny, mam poglądy pro-life i opowiadam się za obroną życia
- dodał.
Dalej opowiadał o sukcesie
programu 500+
, który "zrewolucjonizował Polskę".
- To była najlepsza rzecz, zdecydowanie najlepszy program socjalny, jaki udało nam się wprowadzić - mówił.
Zachwalał też
program 300+
na szkolne wyprawki.
- Wspieramy rodziców, gdy ich dzieci rozpoczynają naukę. (…) Wypłacamy 300 złotych rodzicom każdego dziecka idącego do szkoły na zakup kompletu książek i plecaka oraz długopisów i ołówków, wszystkich artykułów papierniczych, które są potrzebne dziecku rozpoczynającemu naukę w szkole - mówił.