Fot.: @kelvin_morganNZ - X
W parlamencie
Nowej Zelandii
wybuchła burzliwa debata wokół kontrowersyjnego projektu ustawy, który ma na celu
reinterpretację zapisów porozumienia zawartego między Brytyjczykami a rdzennymi Maorysami
, podpisanego w 1840 roku. Na znak protestu Maorysi odtańczyli taniec haka, a działalność parlamentu Nowej Zelandii została zawieszona.
Traktat z Waitangi
, podpisany 184 lata temu przez Koronę Brytyjską i ponad 500 maoryskich wodzów, określał
sposób sprawowania rządów przez obie strony
. Zasady porozumienia były rozwijane przez kolejne 50 lat przez sądy i trybunały, aby pomóc w interpretacji zapisów. Opracowano wiele zasad, które nadal ewoluują, ale dotychczasowe rozumienie tekstu umożliwiło Maorysom m.in.
powoływanie własnej służby zdrowia
, nadawanie ich językowi
statusu języka urzędowego
czy możliwość udziału w obradach parlamentu.
Projekt ustawy, mający na celu
wprowadzenie węższej interpretacji zapisów traktatu
do prawa Nowej Zelandii, został zaproponowany przez partię
ACT New Zealand
. Lider ugrupowania powiedział, że obecnie praktykowane zasady zapewniają Maorysom inne prawa niż innym Nowozelandczykom oraz prowadzą do dyskryminacji osób, które nie posiadają tubylczego pochodzenia.
- Celem tego projektu ustawy jest przełamanie 49-letniego milczenia parlamentu i zdefiniowanie zasad prawnych tak, aby było jasne, co traktat oznacza dla współczesnych Nowozelandczyków - tłumaczył polityk
David Seymour.
Przemówienie Seymoura spotkało się z
dezaprobatą ze strony partii opozycyjnych
. Hana-Rawhiti Maipi-Clarke, przedstawicielka Partii Maorysów,
rozpoczęła taniec haka
po
podarciu projektu ustawy w parlamencie
. Brak poparcia można było zauważyć również wśród członków pozostałych ugrupowań. Projekt ustawy spotkał się też ze sprzeciwem mieszkańców Nowej Zelandii, którzy rozpoczęli dziewięciodniowy
marsz protestacyjny
.
- Zasady są jasne. Dotyczą partnerstwa, równości, aktywnej ochrony i zadośćuczynienia. Dlaczego to tak bardzo obraża ministra? - przemawiał Willie Jackson z Partii Pracy. - Ten projekt ustawy podważy prawa Maorysów, ale David Seymour nadal upiera się przy tym obrzydliwym akcie prawnym - podsumował.