10 listopada rozpisano
przetarg na budowę bramy zaporowej przed budynkiem Sejmu
od strony ul. Górnośląskiej, która ma zastąpić "inne doraźne rozwiązania". W tym miejscu często zbierają się demonstrujący.
"Inwestycja zredukuje konieczność stosowania przez Kancelarię Sejmu, straż marszałkowską i inne służby, w tym policję, droższych i mniej efektywnych rozwiązań doraźnych, co jest szczególnie istotne w kontekście prób wtargnięcia na teren Sejmu osób nieuprawnionych oraz aktów dewastacji budynków sejmowych" - tłumaczy Centrum Informacyjne Sejmu w komunikacie dla
Rzeczpospolitej.
Serwis gazeta.pl informuje, że w ramach przetargu do Kancelarii Sejmu
wpłynęły trzy oferty.
Termin upłynął 2 grudnia.
O wybudowanie bramy przed budynkiem Sejmu starają się firmy: WIBAR-Instalacje, która chce to zrobić za
675 000 zł brutto
, konsorcjum firm BRAMAR i EFEKT-METAL, które złożyło ofertę opiewającą na
1 127 910 zł brutto
oraz firma Modanta, która zaproponowała kwotę
1 476 000 zł brutto
.
Według planów
Kancelaria Sejmu chciała na ten cel przeznaczyć 754 126 zł netto plus VAT
. Bram miałaby powstać w ciągu 6 miesięcy od momentu podpisania umowy.
Firmy, które złożyły dwie droższe oferty zaproponowały skrócenie okresu wykonania bramy o 4 tygodnie oraz wydłużenie okresu gwarancji o 36 miesięcy.
Brama ma mieć
3 metry wysokości oraz 8 metrów szerokości.
Będzie otwierać się automatycznie. Budowla ma być wyposażona w 2 furtki oraz 20 metrów dodatkowej infrastruktury.