fot. Facebook
Decyzją Międzynarodowej Federacji Kajakowej Dorota Borowska z klubu Posnania została zawieszona po badaniach antydopingowych. U kajakarki wykryto niedozwoloną substancję - klostebol. W efekcie kobieta
nie została dopuszczona
do udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Zawodniczka tłumaczyła, że zakazany steryd znalazł się w jej organizmie, ponieważ był on składnikiem
maści od weterynarza
, którą smarowała łapy swojego psa.
- To jest wielka niesprawiedliwość i brak empatii oraz zrozumienia, co może człowiekowi się przydarzyć. Mając tyle dokumentów, ekspertyz, potwierdzeń na temat źródła tej substancji podjęto tak krzywdzącą decyzję. Nigdy się z tym nie pogodzę - skomentował trener Borowskiej, Mariusz Szałkowski.
"Pomimo, że od zawsze dbałam, aby wszystko co pije i jem było bezpieczne tego nie byłam w stanie przewidzieć. Nikt normalny nie byłby w stanie. Proszę zanim osądzicie, zastanówcie się czy macie takie prawo" - napisała Borowska w mediach społecznościowych.
Kajakarka skorzystała jednak z prawa do odwołania się. Dziś zapadła decyzja o oczyszczeniu zawodniczki z zarzutów dzięki czemu Borowska wystartuje w konkurencji C1 na 200 metrów. Wspólnie z Sylwią Szczerbińską weźmie także udział w rywalizacji dwójek na 500 metrów.