Wczoraj
Maja Staśko
poinformowała, że
poszła na komisariat warszawskiej policji zgłosić przypadki masowej nagonki
, której doświadcza od kilku dni. Podkreśliła, że to poszerzenie sprawy, którą zgłosiła kilka miesięcy temu.
W sobotę, pod hasłem "Moc jest w nas. Kobiety na rzecz pokoju, równości, klimatu i demokracji", we wrocławskiej Hali Stulecia ruszył XIV Kongres Kobiet. W programie znalazły się debaty poświęcone gospodarce, przywództwu, ekologii, zdrowiu, kulturze, edukacji, praworządności czy feminizmowi. Pod koniec imprezy
wręczono nagrody
. Jedną z nich otrzymał lider Platformy Obywatelskiej
Donald Tusk
, co wywołało niemałe emocje.
Na Twitterze wiele kontrowersji wywołała również
stylizacja Staśko
na tę okazję. Aktywistka założyła na siebie bluzę, którą nie do końca zasunęła,
odsłaniając znaczną część ciała
. Wyzywający strój aktywistki spotkał się z wieloma krytycznymi komentarzami na Twitterze, przed którymi Staśko próbowała się bronić.
Do krytyki dołączyła posłanka Lewicy
Anna Maria Żukowska
, która stwierdziła, że Staśko skupia się na swoim stroju, a nie na merytorycznych treściach kongresowych wystąpień:
"Od wczoraj
tysiące osób mnie obraża, wyzywa i obśmiewa -
bo zamieściłam swoje zdjęcie. XXI wiek, a zdjęcie kobiety z odsłoniętym ciałem powoduje masową nagonkę. I pękłam. Przelało się. Dość mam ignorowania cybeprzemocowców i robienia z nich gwiazd internetu. Po prostu dość.
Poszłam na policję zgłosić hejty
" - napisała Staśko w poście na Instagramie.
Dalej wyjaśnia, że w lipcu jej prawnik Adam Kuczyński złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie hejtu i kilkunastu hejterów. Wśród przestępstw pojawiły się art. 190 Kk (groźby karalne), 190a (uporczywe nękanie), 216 (zniewaga), 255 (nawoływanie do przestępstwa), 151 (namowa do odebrania sobie życia). To właśnie do tej sprawy dołączyła najnowsze przykłady nękania.
Staśko
udała się na policję wraz z posłanką Żukowską
.
"Nie zgadzamy się nadal w kwestii victim blamingu, ale mimo to bardzo mi pomogła":
Aktywistka pochwaliła się także
wiadomościami od... Iranek
, które dostaje w ramach wsparcia. Zgodnie z relacją Staśko, kobiety, które wciąż walczą na ulicach z opresyjnym systemem, mają być przerażone nagonką, która ją spotyka.