Okładka "Gazety Polskiej" z 2017 roku/Tomasz Sakiewicz, szef GP, fot. East News
Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok w sprawie
okładki
Gazety Polskiej
z 2017 roku z tytułem
Uchodźcy przynieśli śmiertelne choroby.
Do fotomontażu użyto na niej zdjęć fotografów
Rafała Wojczala i Wojciecha Wilczyńskiego
. Sąd uznał, że wydawca
Gazety Polskiej
ma
przeprosić fotografów na okładce
i wpłacić
20 tysięcy złotych na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej
.
Okładka w 2017 roku wywołała ogromne kontrowersje, a w wydanym wówczas oświadczeniu agencja Forum podkreślała, że zdjęcia zostały
wykorzystane całkowicie odmiennie od kontekstu ich powstania
. Sprawa dotyczyła dwóch zdjęć: Rafała Wojczala z obozu dla uchodźców wewnętrznych w Iraku oraz Wojciecha Wilczyńskiego z misji humanitarnej w Afganistanie.
O wyroku poinformował na Facebooku sam Wojczal oraz reperezentujący fotografów
Tomasz Ejminowicz
, który w swoim poście przywołuje zeznania fotografów oraz uzasadnienie sądu, który uznał, że fotomontaż stanowił
"gwałt na przesłaniu zrobionych fotografii"
.
- Dla osoby dotkniętej tragedią wojny znalezienie się na fotografii to nie atrakcja, chęć zdobycia sławy czy próżność. To obnażenie swojego cierpienia, uchodźczej upokarzającej codzienności i bezradności. Dla fotoreportera to z kolei to trudna misja pokazania zła tego świata, aby poruszyć serca jego bogatszej i bardziej wpływowej części. W takich okolicznościach zdjęcie niesie ze sobą istotne dramatyczne przesłanie. Jego wykonaniu towarzyszy szczególna relacja pomiędzy twórcą a fotografowaną osobą. Dlatego sąd szczególnie negatywnie ocenia
fotomontaż na okładce
Gazety Polskiej
wykonany nie tylko z naruszeniem zasad licencji ale przede wszystkim w sposób stanowiący gwałt na przesłaniu zrobionych fotografii
- mówiła sędzia Weronika Klawonn.
Przeprosiny dla fotografów mają znaleźć się na okładce
Gazety Polskiej,
a także w
serwisie internetowym
. Zgodnie z postanowieniem sądu, mają być widoczne przez 24 godziny na stronie głównej, a przez kolejne 72 godziny umieszczone w sekcji 10 najważniejszych artykułów. Mają pojawić się też w przypiętym poście na facebookowym profilu gazety.
Wyrok jest nieprawomocny. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami
Tomasz Sakiewicz
, szef Gazety Polskiej, zapowiada
odwołanie.
- Jeśli ten wyrok jest prawdziwy, bo nie dostaliśmy w tej sprawie żadnego pisma, to będziemy się odwoływać - mówi.