W mediach społecznościowych wciąż toczy się
dyskusja dotycząca pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Wiele emocji wywołała czwartkowa konferencja prasowa
Konfederacji
pod hasłem
"Tak dla pomocy, nie dla przywilejów"
, która została zbojkotowana przez dziennikarzy. Posłowie tłumaczyli wówczas, że "nadgorliwość rządu powoduje poczucie niesprawiedliwości, nie tylko u Polaków, ale i Ukraińców, którzy przybyli wcześniej".
Wiele osób skrytykowało postulaty Konfederacji.
"Krzysiek jak Ci zbombardują dom i zabiją rodzinę, to też będę apelować żeby się tak bardzo nie rozpedzać z tą pomocą, kłamliwie sugerując że ktoś na tym straci" - pisała do
Krzysztofa Bosaka
posłanka Lewicy
Katarzyna Kotula
.
"Kilka dni temu Konfederacja dzieli się przez prorosyjskie wypowiedzi JKM i Brauna żeby udowodnić, że wciąż niektórzy z nich są opcją patriotyczną. Dziś na wspólnej konferencji z Braunem szczują na uchodźców realizując cele rosyjskich info op.Aż tak nie szanujecie swoich wyborców?" - pisał z kolei Michał Moskal, szef gabinetu politycznego Jarosława Kaczyńskiego.
Do krytyki dołączył również katolicki publicysta
Tomasz Terlikowski
, który skomentował wpis skarbnika Konfederacji.
"Przyjąć, nakarmić, ubrać. Tak należy; to jest naszym obowiązkiem moralnym, a nawet prawnym. Ale już włączanie uchodźców np. do programu DEMOGRAFICZNEGO 500+ to kuriozum, nadgorliwość i pogłębianie kryzysu gospodarczego, w który wchodzimy. Pomoc tak - przywileje nie" - napisał
Michał Wawer
.
"Egoizm narodowy jako program partii, która podaje się za chrześcijańską.
Putin niewątpliwie lubi to
. Generowanie niechęci do uchodźców, nawet jeśli wynika z czystej kalkulacji politycznej, a nie z ulegania propagandzie rosyjskiej, jest mu na rękę" - stwierdził z kolei Terlikowski.
"Jeszcze raz: chrześcijaństwo nakazuje nam przyjąć uchodźców, nakarmić, umożliwić podjęcie pracy. Nikt tego nie podważa. Natomiast objęcie milionów cudzoziemców świadczeniami socjalnymi oznacza gospodarczą katastrofę, która na dłuższą metę zaszkodzi i Polakom, i Ukraińcom".