Stany Zjednoczone
od kilku dni żyją historią
26-letniego Jemela Robersona
, który w trakcie pracy został zastrzelony przez policjanta.
Roberson pracował jako ochroniarz w
Manny’s Blue Room Bar
w
Robbins
, w stanie
Illinois
. Podczas nocnej zmiany około 4 rano grupa pijanych klientów wszczęła strzelaninę. Podczas zajścia ochroniarz powalił jednego z nich i odebrał mu broń.
"
Roberson powalił jednego z nich na ziemię
, docisnął go kolanem a broń skierował ku napastnikowi, mówiąc by się nie ruszał" - powiedział jeden ze świadków wydarzenia.
Wkrótce potem na miejsce strzelaniny przyjechała policja.
Jeden z funkcjonariuszy w wyniku pomyłki oddał strzał w kierunku ochroniarza, który został ranny i zmarł w szpitalu.
Jeden ze świadków w rozmowie z lokalnymi mediami stwierdził, że wszyscy z nich krzyczeli, że są z ochrony, dlatego też policjanci podjęli decyzję o wytypowaniu sprawcy strzelaniny. Padło na czarnoskórego mężczyznę, który powalił napastnika.
"
Wszyscy krzyczeli: ochrona! A tylko on był ochroniarzem. Policjanci wykonywali swoją pracę, zobaczyli czarnoskórego mężczyznę z bronią i go zabili
" - mówi świadek zdarzenia.
Powodem pomyłki mogłoby być też to że,
według relacji świadków, nie miał on na sobie odpowiedniego ubrania z oznaczeniem, że jest pracownikiem ochrony.
Jemel Roberson był ojcem 9-miesięcznego chłopca. Jego żona jest w ciąży z drugim dzieckiem
. Prawnik rodziny
Lee Merritt
powiedział, że
mężczyzna brał dodatkowe godziny w barze, by móc kupić prezenty dla swoich dzieci i żony na Święta Bożego Narodzenia.
Tragedia wstrząsnęła Stanami Zjednoczonymi. Natychmiast zorganizowano zbiórkę pieniędzy za pośrednictwem
GoFundMe.
Zaangażował się w nią
Kanye West
, który na rzecz rodziny zabitego ochroniarza podarował w ramach
10 wpłat 150 tysięcy dolarów.