Małopolska policja
opisuje zdarzenie, do którego doszło w gminie Wielka Wieś. Policjanci zostali zadysponowani
do zdarzenia drogowego z udziałem pieszej
i auta osobowego. Kobieta została potrącona przez pojazd na pasach. Na miejscu zastali poszkodowaną kobietę i dwóch mężczyzn. Jeden podawał się za sprawcę wypadku, drugi zaś był pasażerem. Co ciekawe 29-latek pochodzący z Bytomia okazał się być osobą poszukiwaną.
Kilka dni później mężczyzna, który twierdził, że był kierowcą w chwili zdarzenia, stawił się na przesłuchanie w komisariacie w Zielonkach. Towarzyszył mu: 29-letni pasażer, 25-latek oraz 34-latek, który czekał na kolegów w samochodzie. Wszyscy mężczyźni mieli pochodzić z Bytomia.
Jak opisuje małopolska policja, w czasie przesłuchania doszło do nieoczekiwanego obrotu sprawy. 31-letni mężczyzna podający się za sprawcę powiedział, że
w czasie legitymowania na miejscu zdarzenia podał fałszywe dane osobowe
, ponieważ obawiał się odpowiedzialności karnej, bo posiada już zakaz prowadzenia pojazdów.
To jednak nie wszystko. Dodał też, że to
nie on kierował autem
i doprowadził do potrącenia kobiety. Samochód miał prowadzić obecny z nim 25-latek. W czasie wypadku miał on opuścić miejsce zdarzenia jeszcze przed przyjazdem policji. Co istotne 25-latek potwierdził tę wersję podczas przesłuchania.
To jednak jeszcze nie koniec historii. Podczas wykonywania czynności jeden z funkcjonariuszy
rozpoznał 31 i 29-latka, jako sprawców kradzieży sklepowej
, do której doszło w jednym ze sklepów w powiecie krakowskim. Wówczas skradziono dwie konsole do gier wraz z grą o łącznej wartości przeszło 3 tysięcy złotych.
Policjanci postanowili także zainteresować się mężczyzną, który przyjechał z kolegami, ale pozostał w aucie. Zauważyli, że wsiada on za kierownicę i próbuje odjechać. Policjanci natychmiast zareagowali i okazało się, że
34-latek był pijany
, miał prawie 2 promile w wydychanym powietrzu.
Małopolska policja, podsumowując sprawę, przekazała, że 34-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności i obligatoryjnie utrata prawa jazdy.
31 i 29-latek usłyszeli zarzuty kradzieży. Grozi im za to do 7 lat i pół roku więzienia. Mężczyźni dopuścili się kradzieży w warunkach recydywy.
29-latek usłyszał również zarzut prowadzenia pojazdu pomimo orzeczonego zakazu, bo to on przywiózł kolegów na komisariat, a 31-latek odpowie też za podanie fałszywych danych funkcjonariuszom.
W związku z tym, że pojawiło się wiele rozbieżności w zeznaniach, dopiero w toku dochodzenia zostanie ustalone, kto faktycznie doprowadził do wypadku i dopiero wówczas osoba ta poniesie konsekwencje.