po raz 15. na ulice Francji wyszli protestujący przeciwko polityce Emmanuela Macrona.
Jak podaje agencja AFP,
w Bordeaux doszło do zamieszek.
Protestujący rzucali
w funkcjonariuszy
jajkami,
służby zaś odpowiedziały gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.
Jak podaje TVN24, lokalny związek zawodowy policjantów poinformował władze o "moralnym i fizycznym znużeniu" funkcjonariuszy. Domagają się oni lepszych środków do walki z "miejską partyzantką".
Według AFP
ruch żółtych kamizelek stracił w znacznej części poparcie społeczne.
Wszystko w związku z konsultacjami społecznymi i działaniami, które podjęła władza.
Wczoraj
w całej Francji w protestach wzięło udział 46,6 tysiąca osób, z czego 5,8 tysiąca manifestowało w Paryżu.
Hej, przypominamy tylko:
1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.
2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.
3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.