Siły ukraińskie całą noc odpierały atak Rosjan na
Kijów
. Udało się m.in. obronić miejską elektrociepłownię znajdującą się w północno-wschodniej części miasta. Według komunikatu biura informacji kryzysowej Rosjanie próbowali zaatakować również bazę wojskową na terenie stolicy.
Nad ranem jeden z rosyjskich pocisków trafił
w zamieszkały wieżowiec na Prospekcie Łobanowskiego
. Trafił on w 17. i 18. piętra budynku, wskutek czego doszło do pożaru. Według agencji Interfax był to pocisk manewrujący. Agencja podkreśla również, że w okolicy nie ma żadnych obiektów wojskowych.
"Kijów, nasze wspaniałe, spokojne miasto, przetrwał kolejną noc pod atakami rosyjskich sił lądowych, rakietami. Jeden z nich trafił na mieszkanie w Kijowie. Domagam się od świata: całkowitego odizolowania Rosji, wypędzenia ambasadorów, embarga na ropę, zrujnowania jej gospodarki. Powstrzymaj rosyjskich zbrodniarzy wojennych!" - napisał rano na Twitterze
Dmytro Kuleba,
minister spraw zagranicznych Ukrainy, publikując zdjęcie wieżowca.
NEXTA opublikowała
nagrania
, w tym uchwycony moment uderzenia w wieżowiec.
Ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych informuje, że
trwa ewakuacja mieszkańców
. Straż pożarna obawia się, że budynek może się zawalić. Podano również, że
w wyniku zdarzenia nikt nie zginął,
kilka osób jest rannych.
- Tam, gdzie był pokój dziecięcy, została dziura - mówi w rozmowie z mediami jedna z mieszkanek budynku. Dodaje, że przeżyła, bo znajdowała się pomiędzy ścianami nośnymi budynku.
Jak podał na Facebooku
Witalij Kliczko
, mer Kijowa, zniszczenia budynku są widoczne od 17. do 21. piętra.