Trwają przepychanki między Koreą Północną a Południową. W odpowiedzi na niedawne balony ze śmieciami wysłane z północy, Korea Południowa decyduje się na powrót "najbardziej efektywnej broni psychologicznej" -
na całej długości granicy z Koreą Północną puszcza z głośników k-pop
.
Niedawno władze Pjongjangu po raz kolejny wysyłały nad swoich południowych sąsiadów balony z plastikowymi butelkami, zużytymi bateriami, a nawet odchodami. O pierwszych takich "atakach" pisaliśmy tutaj:
Teraz Korea Południowa decyduje się na odwet i zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami wraca do sposobu z 2016 roku, czyli rozstawienia zaawansowanych głośników na całej długości północnej granicy. Przed ośmioma laty, ówczesny prezydent Park Geun-hye nazwał te działania "najbardziej efektywnym psychologicznym działaniem wojennym".
Z głośników nadawane są
przekazy propagandowe przeciwko władzom w Pjongjangu
, ale też
hity k-popu
, bez politycznego nacechowania. Podawane są też najnowsze informacje o wokaliście zespołu BTS, Jinie, który niedawno był zaangażowany w bieg ze zniczem olimpijskim w Paryżu.
Granica Korei Północnej z Południową mierzy 238 kilometrów. Seul twierdzi, że ich głośniki są w stanie nadawać dźwięk na prawie 10 kilometrów w głąb terenu swoich sąsiadów, a w nocy ten dystans rośnie aż do 24 kilometrów. Daje to realne szanse na przekazanie żołnierzom pierwszej linii frontu oraz mieszkańcom obszarów przygranicznych wiadomości spoza kraju, od których rząd w Pjongjangu stara się ich odciąć.