Minęło kilkanaście dni odkąd
Kinga Rusin
opublikowała na
Facebooku i Twitterze
emocjonalny wpis skierowany do innej gwiazdy TVN-u,
Małgorzaty Rozenek.
Rusin nie spodobało się, że Rozenek została twarzą kosmetyków, które są testowana na zwierzętach. Pisała o
"wypindrzonej, sztucznej lali"
i zapowiedziała koniec
"tego pseudo Wersalu".
Niedługo po kłótni celebrytek z
TVN
odbył się
bal charytatywny Fundacji TVN,
na którym co roku bawiły się obie gwiazdy. W tym roku konsekwencją kłótni był zakaz przyjścia, który dostały Rozenek i Rusin.
Jak donosi
Fakt,
Rusin może ponieść dalsze konsekwencje swoich wpisów. Niedługo ruszają zdjęcia do najnowszej edycji programu
Agent. Gwiazdy
i wciąż nie jest pewne czy angaż w nim dostanie
była żona Lisa.
Według informatora tabloidu, celebrytka ma zapisane w umowie, że musi
"godnie reprezentować firmę”
i nie ukaranie jej "rozpuściłoby inne gwiazdy", które w przyszłości nie miałyby zahamowań przed podobnymi konfliktami.
Do akcji miał również wkroczyć producent kosmetyków reklamowanych przez
Rozenek-Majdan,
który zagroził, że jeśli Kinga Rusin nie poniesie konsekwencji swoich wpisów i
"oczerniania marki",
to wówczas oni wycofają swoje reklamy z TVN, co spowodowałoby ogromne straty dla telewizji.
Według informacji przekazanych przez osobę pracująca przy produkcji Agenta wynika, że producent programu i kierownictwo stacji zastanawiają się, kto mógłby zastąpić Rusin.