Fot.: ZOO Wrocław - Facebook
Pomimo licznych apeli ze strony pracowników wrocławskiego zoo w sylwestrową noc ktoś
odpalił petardy
przed ogrodzeniem ogrodu. Ze względu na to, że nieznani sprawcy narazili zwierzęta na stres, sytuacja została skomentowana przez placówkę na mediach społecznościowych.
W wystosowanym apelu wrocławskie zoo podkreśliło, że
prośby o nieodpalanie fajerwerków
na terenie placówki oraz w jej pobliżu są kierowane do lokalnej społeczności każdego roku. Hałas związany z petardami
straszy zwierzęta
mieszkające w zoo, a także zagraża pracownikom, którzy później muszą uspokajać swoich podopiecznych.
Tym razem osoby, które zdecydowały się odpalić petardy, zrobiły to tuż pod ogrodzeniem wrocławskiego zoo. Na szczęście zwierzęta żyjące na terenie ogrodu nie ucierpiały.
"Nie musimy chyba Wam mówić, jak blisko było to od wybiegów zwierząt. Od dawna prosimy, żeby szanować w tę noc. Nie wiemy, co trzeba mieć w głowie, żeby ignorować wszystkie nasze apele i świadomie narażać zwierzęta na tak ogromny stres" - czytamy.
Moment odpalania petard w pobliżu zoo został zarejestrowany przez kamery
monitoringu
. Na nagraniu widać, że w zdarzenie były zaangażowane dwie osoby. Wybuch fajerwerków był tak silny, że hałas przestraszył dziecko, które spacerowało nieopodal.
Instytucja zwróciła się z prośbą o używanie
petard bezhukowych
. W komunikacie podkreślono, że tego typu wyroby stanowią alternatywę dla klasycznych fajerwerków, a ich odpalanie wywołuje mniejszy stres u zwierząt.
"Można bawić się i świętować, nie narażając na niepotrzebny stres zwierząt i ludzi" - podsumowała instytucja.