Wygląda na to, że
niemiecki rząd po raz pierwszy od ponad 30 lat przeznaczy na obronność ponad 2% PKB
i tym razem zrealizuje cel NATO. Jak podaje agencja dpa, rząd w Berlinie przekazał siedzibie NATO w Brukseli, że w 2024 roku wydatki na ten cel wyniosą równowartość
73,41 mld euro
, to 2,01% niemieckiego PKB.
Jak przypomina Deutsche Welle, Niemcy ostatni raz przekroczyły na obronność ponad 2% PKB w 1992 roku. Teraz ma się to zmienić. Według informacji dpa niemieckie nakłady na obronność wzrosną aż o
20%
w porównaniu do 2023 roku, gdy wydano równowartość 56,64 mld dolarów czyli 1,57% PKB.
Dodatkowe środki, zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Obrony, mają być przeznaczone m.in. na budowę nowych wozów bojowych, okrętów i łodzi podwodnych, a także na zakup myśliwców F-35A.
Niemiecka prasa analizuje, że wzrost wydatków na obronność to m.in. efekt inwazji na Ukrainę i znak dla Władimira Putina, że NATO będzie gotowe do odpierania ewentualnych ataków. Media spekulują też, że jest to
odpowiedź na groźby Donalda Trumpa
. Były prezydent, który walczy aktualnie o nominację Republikanów na kandydata w tegorocznych wyborach prezydenckich w sobotę podczas wiecu wyborczego w Karolinie Południowej zasugerował, że nie chroniłby przed atakiem Rosji krajów NATO, które nie płacą na obronność.
Jego słowa wywołały wiele międzynarodowych reakcji i komentarzy.
Przypomnijmy, że wedle ustaleń NATO ze szczytu w Walii w 2014 roku kraje Sojuszu powinny zrealizować cel wydawania
2% PKB na obronność
. Według danych NATO opublikowanych w lipcu, udało się to 11 krajom: Stanom Zjednoczonym, Wielkiej Brytanii, Polsce, Grecji, Rumunii, Węgrom, Słowacji, Estonii, Łotwie, Litwie oraz nowemu członkowi Sojuszu - Finlandii. W 2023 roku największy procent budżetu na obronność przeznaczyła
Polska
- 3,9%, USA - 3,5%, a Grecja - 3 %.