Rzeczpospolita
opisuje rozliczenie przez prawników
zegarków w kosztach podatkowych.
O interpretację przepisów wystąpił prowadzący jednoosobową kancelarię
adwokat
. Miał on kupić mechaniczny szwajcarski zegarek za 5,5 tys. zł. W piśmie do Urzędu Skarbowego stwierdził, że zegarek jest mu
niezbędny do mierzenia czasu pracy
, od którego zależy jego honorarium. Dodał też, że nie zastąpi go telefon ani laptop, bo nie można ich zabierać na poufne spotkania.
Okazuje się, że te argumenty były
wystarczające i fiskus zgodził się
na rozliczenie zegarka w podatkowych kosztach. Jak podaje Rzeczpospolita skarbówka w interpretacji przepisów "przypomniała jedynie o art. 23 ust. 1 pkt 49 ustawy o PIT, z którego wynika, że nie można rozliczać w kosztach sprzętu, który służy do celów osobistych".
Adwokat podkreślał jednak, że zegarek będzie
wykorzystywany jedynie do celów służbowych.
Rzeczpospolita
podaje, że prawnik dostał też
pozytywną odpowiedź w sprawie podatku VAT:
"Argumentował podobnie jak w kwestii PIT – że zegarek jest niezbędny do spotkań z klientami i w czasie pracy w kancelariach tajnych. Skarbówka przyznała, że może odliczyć podatek naliczony wynikający z faktury zakupowej. Czasomierz będzie bowiem wykorzystywany w działalności gospodarczej".