Fot.: @DzidekLasek - Pixabay
Ruszyło śledztwo w sprawie podejrzeń o to, że
kasa zapomogowo-pożyczkowa
Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie mogła być
okradana przez sześć lat
. Osoby zajmujące się sprawą podkreślają, że jej zbadanie może być długotrwałe i pracochłonne.
- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieprawidłowości, do których miało dochodzić w kasie zapomogowo-pożyczkowej Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie
w okresie od stycznia 2018 do października 2023 roku
- wyjaśnił
Janusz Biewald
, szef wąbrzeskiej prokuratury.
Wstępne ustalenia służb mówią o stratach rzędu
kilkudziesięciu tysięcy złotych
. Nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów, choć od piątku 22 listopada trwają przesłuchania świadków. W kręgu podejrzewanych jest jednak
kobieta, która prowadziła policyjną kasę pożyczkową
.
Oprócz przesłuchań prokuratura gromadzi również dowody rzeczowe, m.in.
zabezpieczając dokumentację
. Osoby zaangażowane w badanie sprawy podkreślają jednak, że śledztwo nadal jest na wczesnym etapie.
To nie pierwszy przypadek w regionie, kiedy doszło do przywłaszczania pieniędzy z kas. Przed laty głośno było o
księgowej z toruńskiego Szpitala Miejskiego
, która przez 11 lat okradała zarówno kasę pożyczkową, jak i fundusz socjalny. W 2017 roku lokalne media obiegła natomiast informacja o księgowej
Toruńskich Zakładach Materiałów Opatrunkowych
, która okradła przedsiębiorstwo na ponad milion złotych.