Jak informuje PAP, na Węgrzech wszczęto już cztery śledztwa w sprawie
rozpowszechniania fake newsów na temat koronawirusa
. Dotyczą osób, które nieprawdziwe informacje zawierały w internetowych wpisach, które mogą być postrzegane jako zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Narodowe Biuro Śledcze jeszcze w lutym przesłuchano w tej sprawie
30-letniego mężczyznę i 44-letnią kobietę.
Mieli twierdzić, że na Węgrzech są już osoby zarażone, choć oficjalnie przypadków zarażenia nie wykryto.
W środę przesłuchano z kolei 32-latka, który pisał w sieci inne "nieprawdziwe informacje o koronawirusie". Policja skonfiskowała należący do niego sprzęt komputerowy.
Czwarte dochodzenie dotyczy fałszywej informacji, jakoby
rząd planował objęcie całego Budapesztu kwarantanną
. Jak informuje węgierskie MSW, autorzy tego fake newsa są poszukiwani.
Rząd apeluje do mieszkańców o czerpanie informacji z
wiarygodnych źródeł
i zachowanie ostrożności. Na Węgrzech wykryto póki co
25 przypadków zakażenia
. Zamknięto szkoły i uniwersytety, odwołano imprezy masowe. Sukcesywnie zamykane są kolejne przejścia graniczne.
To jeden z fejków krążących po polskim Facebooku: