Gdy tylko zaczęły się wakacje,
na ulicach azjatyckich miast znów zaroiło się od "begpackersów",
czyli
białych turystów z bogatych krajów żebrzących o pieniądze na
długie podróże i "
spełnianie marzeń".
Władze w niektórych azjatyckich państwach mają już tego dość.
Urzędnicy na Bali postanowili rozprawić się z begpackersami i wysyłać ich do ambasad ich krajów,
by to one pomogły im w podróżowaniu.
Z podobnym problemem boryka się Malezja.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak
"żebro turyści" sprzedają na ulicy pocztówki, koraliki i bransoletki.
Jeden z mieszkańców, który szedł ulicą Jonker Street w Malace, postanowił nagrać ich na wideo jako dowód.
Żebrzącym turystom się to nie spodobało i stali się wobec niego agresywni.
Mężczyzna na nagraniu zwraca uwagę, że żebroturyści
handlują na ulicach Malezji bez pozwolenia.
Nagrywający zgłosił ten incydent do
Urzędu Imigracyjnego.