Podkarpaccy policjanci otrzymali zgłoszenie na temat
kradzieży samochodu marki żuk
, którego wartość oszacowano na 5 tysięcy złotych. Samochód skradziono z parkingu w
Jarosławiu
. Policjanci ustalili, że auto było
przewożone na lawecie.
Ustalono nawet jego właściciela. Utrzymywał on, że transport został mu zlecony przez obywatela Ukrainy, który odebrał od niego auto i wyjechał do Ukrainy.
Policjanci nie uwierzyli jednak w wersję 25-letniego właściciela lawety i sprawdzili jedno z pobliskich
złomowisk.
Okazało się, że mężczyzna przywiózł żuka na złom i
auto zostało tam rozebrane na części i sprasowane.
Co ciekawe 25-latek przywiózł także na złom 3 inne auta marki Łada, ukradzione w Jarosławiu i Przemyślu, które również zostały zezłomowane.
Mężczyzna został
zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży aut.
W trakcie przesłuchania wyjaśniał, że w jego ocenie samochody wyglądały na
porzucone i myślał, że nie mają swoich właścicieli
. Dlatego też postanowił je
usunąć i sprzedać.
Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu zastosowała wobec 25-latka dozór policyjny i nałożyła na niego zakaz opuszczania kraju. Musiał także wpłacić poręczenie majątkowe. Mężczyźnie grozi
do pięciu lat pozbawienia wolności.